Wnusia na noclegu , a jutro muszę dopilnować szkoły , angielskiego , nakarmić i w ogóle . Lodowisko czynne , wnusia chce na łyżwy. Pojadę z nią , choć sama nie pojeżdżę ; wciąż pobolewa mnie kontuzjowana latem stopa , zwłaszcza jak długo chodzę albo stoję . Trochę się obawiam ,że jazda na łyżwach zaszkodzi.
Upiekłam dziś cynamonowe gwiazdki , z których posklejam choinki . Znów coś popchnięte. Chatka z piernika wyschła i jest gotowa do ustawienia jej w charakterze dekoracji. Jakoś mało świątecznie w tym roku ; temperatury na dużym plusie, w ogródku kwitnie mi smagliczka ( nieco przerzedzona , ale jednak) a do pracy chodzę w półbutach i bez kapelusika i rękawic , nawet mitenki nie potrzebne. W pracy nadal szaleństwo.
W Kraju demonstracje w obronie niezawisłości sędziów.
Pogoda zgodna z prognoza. Najwazniejdzs atmosfera nie pogoda. Moja przyjaciółka w Australii ma lato i też dobrze. U mnie też mocno na plusie i mzy. Wilgotno. A Enusia wiadomo priorytet. :)*
OdpowiedzUsuńTylko jak tak śniegiem na Wigilię sypnie to nastrój od razu świąteczniejszy.
Usuń