Wczorajszy odbiór przeszedł bez zastrzeżeń. Mało tego ;
Hiszpanie bardzo nas chwalili za dobrze wykonaną robotę . Faktura , fakturą ,
ale miło usłyszeć , zwłaszcza ,że w naszej ponad 30-to letniej karierze takie
pochwały zdarzyły się może z 4 razy , licząc z tym wczorajszym. Część
świątecznych upominków wyruszyła już w drogę do odbiorców . Jutro kolejne
.
W domu przygotowałam wszystko na jutrzejsze pieczenie
pierniczków : obrus, foremki, fartuszki dzieciaków ( tak , tak , każdy ma u
babci swój fartuszek) i książkę kucharską . Książki nie potrzebuje,
przepis mam w głowie , ale tradycja musi być . Podkreśla wagę wydarzenia. Bo w
naszym domu wspólne pieczenie pierniczków urosło do rangi święta. Na szczeblu
domowym , wiadomo - ale jednak . Ma swoją wagę. Mam nadzieję, że nasze
dzieciaczki będą kontynuować .
Zaprosiłam dziś matkę na Wigilię . Nie muszę tego robić i tak
wiadomo,że będzie , ale niech ma frajdę. Forma jej dopisuje i nawet sensownie
można z nią rozmawiać.
Ogarniamy , jak wspomniałam. Nawet już wypisałam
świąteczne kartki , te domowe i zdążyłam wyprasować , co mi szafie
zalegało.
Kupiłam nowy numer "Mojego Mieszkania". Wieczorem
sobie przejrzę i poczytam .
Ale frajda dla rodzinki a zwlaszcza dla dzieciaków to pieczenie pierników. I pewnie Wnusia czeka na sekretna przyprawe
OdpowiedzUsuńA pochwal i to zasłużonych nigdy dość. I milo posłuchać. :)***
Czeka , czeka , już mi się pytała , kiedy jej podam przepis. I chyba to zrobię , może nawet w jakiejś specjalnej oprawie . Przecież to rodzinna tradycja takie przekazanie tajemnicy .
UsuńRobisz dokładnie to, co ja jeszcze paręnaście lat temu. Nie ma co ukrywać , ale największą frajdę ze Świąt mają małe dzieci!
OdpowiedzUsuńChyba o to chodzi , ale te moje dorosłe dzieciaki też się świetnie przy tym bawią.
Usuń