że tak powiem się zrobiło w pokoju . Spakowałam kolekcję kamieni ; całkiem sporo tego , wszystkie obrazy i obrazki , kolekcję woskowych świeczek ( na czorta mi to potrzebne , ale z drugiej strony maluchy mają frajdę jak im na Gwiazdkę koło chatki z piernika poukładam woskowe aniołki i zwierzaki ) , zniknęły moje robótki, czasopisma małżonka, dekoracje z niby - kominka i pluszaki dzieci . Zdarłam też dekoracje ze ścian w postaci welurowych gałązek Małżonek odkręcił zabytkowy świecznik i powyjmował ze ścian wszystkie gwoździe i kołki . Zostało zdemontować kominek i stary zegar . No i lampy ale to na sam koniec . I oczywiście rozpakować biblioteczki ( gdzie ja upchnę ten tysiąc książek...) Zajęcie na najbliższy tydzień . Lampa zawisła w nowym miejscu , ta nowa . Daje o wiele więcej światła niż poprzednia. W nowym wystroju będzie się pięknie prezentować .
I tak sobie cały dzień coś majstrowaliśmy . A teraz uwaga ! Mój małżonek osobiście projektuje szafkę pod sprzęt grający ! Nie wtrącam się . Niech ma tę frajdę . Jak mu się spodoba , to może prędzej do remontu swojej jaskini przystąpi.
Mam wątpliwości, czy szanowny małżonek pozwoli ruszyć jaskiniowe skarby, pieczołowicie gromadzone przez lata! 😀
OdpowiedzUsuńJa tam ruszać nie będę . Sam to zrobi tylko muszę popracować nad tym. Jak już uwierzy, że to jego pomysł to zrobi porządek w tych swoich artefaktach
UsuńCo się dzieje z moimi komentatzami. Kolejny raz nie widzę a widzialam. 😄
OdpowiedzUsuńDziwne , ale faktycznie chyba znikają
Usuń