remont przed remontem. A wydawało się ,że to tylko drobne przeróbki w instalacji elektrycznej . Ja zresztą nie od razu do pomocy małżonkowi przystąpiłam . Ambitnie zabrałam się za sprzątanie w kuchni . Takie wiosenne porządki z myciem szafek, okapu i porządkowaniem zawartości szaf. Skończyło się tak, że tylko lodówkę wypucowałam na błysk i umyłam szafki z zewnątrz i okap. Potem mężuś mnie na pomocnika kablarza najął i majstrowaliśmy przez kilka godzin. Znaczy majstrował małżonek , ja podawałam wiertarkę na zmianę z śrubokrętami i trzymałam wiadro , żeby się za bardzo gruz z odwiertów na parkiet nie sypał. I tak się sypał i skończyło się większym sprzątaniem pokoju . No , bo malowanie w bliskiej perspektywie , ale tonach pyłu przecież siedzieć nie będziemy. Póki co siedzimy przy kinkietach . Żyrandol zamontujemy z powrotem jutro jak będzie jasno, już na nowym miejscu .
Jutro zamierzam dokończyć sprzątania i w końcu zacząć pakować drobiazgi . Czas się tym zająć zwłaszcza, że za tydzień giełda kamieni więc sobota minie nam na przyjemnościach .
A ja widzę ze wcielo moj komentarz. Pewnie napisałam ze wpadki wpisane w remont i nic zlego się nie stało jak w sumie niewielkue. Lepiej wczesniej niz potem. A jak będzie slicznie. Buziaki
OdpowiedzUsuńCo remont to wpadka , w naszym mieszkaniu to standard
Usuń