- kilka poszewek na poduszki z przełomów wieku
-dwie torebki w tym jedna wizytowa
-kilka mocno wysłużonych łapek do garnków
-komplet firanek do saloniku ( lubiłam je , ale ich czas minął )
-dwa obrusy
- kilka materiałów , bardzo sztucznych i bardzo różowych ( resztki zapasów matki z czasów stanu wojennego , dała mi na jakieś sukienki dla wnusi , tyle, że panienka z różowości już jakiś czas temu wyrosła , a gdyby nawet dalej lubiła , to i tak z tej sztuczności nic bym jej nie uszyła)
-worek z włókniny ( opakowanie po torebce z bon prixu)
- szydełkowa czapka , którą z zrobiłam z braku innego zajęcia
- kurtka robocza z połowy lat 90-tych , którą dostaliśmy na targach telekomunikacyjnych od firmy produkującej uziomy
- fartuch w kurczaki z jakiegoś sztucznego tworzywa , tak śliskiego, że nawet kokardki z tyłu zawiązać nie można
To wszystko zalegało mi w szafie , w różnych kartonach i kartonikach. Przetrząsnęłam je dziś solidnie i to wszystko poszło do worka , a jutro trafi do kontenerka na odzież używaną . Mężuś odsypiał a ja buszowałam po szafach . To jeszcze nie koniec . Ciąg dalszy nastąpi a jakże.
Jak tak dalej będziemy wszystko chomikować to do emerytury będziemy mogli dorabiać handlem starociami , tyle tego będzie. Próbuję walczyć z nadmiarem rzeczy ale to jest walka z wiatrakami . Mój małżonek nawet nie próbuje, choć powinien.
Będzie okazja jeszcze nie jedno skasować , nie zamierzam odpuścić .
Dzięki tej rewolucji wygospodarowałam sobie półkę w szafie na moją działalność krawiecką . Szycia mam sporo , ale tym się zajmę po malowaniu.
A poza tym niedzielny luz .
Js też wyniosłam sporą siatkę ciuchów. Tak zwane hity nietrafione. Sukienkę ktorej nie ubrałam bo rekawy były tak ciasne a ona jakaś dziwna w sumie. Wdzianko ni to ni sio. Sukienkę z falbankami koronkowymi. Jej czas a wlasciwie moj minął. Kurtkę jak ze smietnika i kilka innych wynoszonych ciuchów. A ile jeszcze zalega po roznych miejscach. Czas likwidować. A jak dojdzie do przeprowadzki to sporo wyrzucę albo zaniose do pojemników na odzież używaną .:)*!
OdpowiedzUsuńNo to będziesz miała pole do działania , jak tylko ten kontrakt podpiszecie . Powodzenia !
Usuń