Jak co wieczór . Piszę choć nie za wiele się dziś działo. Odwiedził nas jeden z klientów z życzeniami , drobnym upominkiem i mnóstwem piankowych figurek : choinki , reniferki , aniołki i bałwanki. Można poustawiać jako dekoracje , albo używać do kąpieli. Od razu rozdzieliliśmy je pomiędzy dzieciarnię w rodzinie .Maluchy miały frajdę.
Wciąż mam wrażenie, że wiele spraw mi ucieka i nie zdążę przed końcem roku. Inwentury nawet nie zaczęłam. Za to wypisałam świąteczne kartki do klientów . Rano włączyły mi się w komputerze jakieś aktualizacje i się aktualizowało : godzine i 10 minut. No to co miałam robić , wykorzystałam ten czas na adresowanie kopert . Kartki mam drukowane ale podpisanie wszystkich , powkladanie do kopert i adresowanie i tak zajęło mi prawie dwie godziny.
Po pracy pojechaliśmy na drobne zakupy , taką brakującą na bieżąco spożywkę a potem z życzeniami urodzinowymi do syna . I znów dzień z głowy. Od jutra trzeba się zmobilizować , bo do świąt już tylko tydzień.
Zapisałam nas na bal sportowca , ten odłożony z listopada. Chętnych do towarzystwa nie ma, ale i tak znamy tam wszystkich więc właściwie to większego nie ma to znaczenia . A teraz się zastanawiam w co się ubrać na taką imprezę , bo tam cały miejscowy biznes się zbierze i wiadomo, ze baby się odstawią. Może jeszcze zdążę coś skołować nowego . Zawsze to okazja sprawić sobie trochę frajdy (dodatkowej frajdy) .
Koniecznie spraw sobie frajde. LM pokaże co na takie okazje bo w San Benedetto sklepów huk. Zdążysz spokojnie to jeszcze cały tydzień i jeden dzień. ***
OdpowiedzUsuńNawet więcej, bo impreza 6 stycznia .
Usuń