żadnych szaleństw . I dobrze. Trochę mnie ten remont zmęczył . No cóż swoje lata mam . Po jutrze babciuję . Będzie wnusia na noclegu jak co miesiąc .
Ochłodziło się . Po wczorajszym deszczu zdecydowanie wieje chłodem . Za kilka dni trzeba będzie wskoczyć w cieplejsze płaszczyki . I fajnie, bo polubiłam moją zielono- granatową kurteczkę ze sklepu z modą włoską i chętnie znów ją ponoszę. No i chyba przeproszę mitenki, bo nie lubię jak mi ręce marzną .
Popołudnie w domu i wstyd się przyznać , na kanapie , ale czy ja w końcu wciąż muszę pracować ?
Dokończę dziś narzutkę , a w każdym razie podciągnę znów kawałek. Wczoraj nawet nie wzięłam do ręki. Zostało mi już nie wiele.
I to tyle , nic ekscytującego , ale i takie dni są potrzebne.
Bardzo potrzebne są takie dni. Bez nich zapracowałabys się na śmierć. :)***
OdpowiedzUsuńDzisiaj też sie nie przemęczam ,bo dzień jakiś senny
Usuń