Przepis z netu ; w sumie bardzo prosty i nie wiele pracy wymaga.
4 łyżki puree z pieczonej dyni ( kawałek dyni obrać , pokroić w kostkę i upiec w piekarniku - można upiec więcej , włożyć do słoików i zagotować , będzie zapas na zimę )
1 szklanka letniej wody
1 torebka suszonych drożdży
3 łyżki mąki wrocławskiej (500)
Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia zaczynu - jakieś pół godziny - 40 minut
Przygotować :
pół łyżeczki soli
2 szklanki mąki ( nieco za mało , proponuję 2i pół szklanki ) wrocławskiej
100 ml tłuszczu roślinnego ( za dużo - ja użyłam olej z pestek dyni , wystarczy 50 ml , bo ciasto wychodzi za wilgotne i za tłuste )
Po łyżce ziaren ; siemie lniane, słonecznik , pestki dyni - co tam kto lubi
Do wyrosniętego zaczynu dodać tłuszcz , sól i mąkę , dobrze wyrobić ciasto, przełożyć do posmarowanej lekko tłuszczem i wysypanej otrębami foremki - keksówki (ok. 25cm długości ) , wyrównać wierzch ciasta dłonią lekko zwilżoną wodą , posypać ziarnami delikatnie je przyklepując. Przykryć odstawić w ciepłe miejsce . Gdy podwoi objętość piec w piekarniku nagrzanym do 220 stopni aż się zarumieni . Gdy się zarumieni zmniejszyć temperaturę do 150 stopni i piec jeszcze 10 minut. Tak jest w przepisie , jednak lepiej po staremu sprawdzić jakość pieczenia patyczkiem .
Chlebek jest naprawdę bardzo smaczny , ale ciasto jest bardzo delikatne i nie do końca podane w przepisie proporcje się sprawdziły.
Zapisalam na lepsze czasy. :)*
OdpowiedzUsuńOby szybko nadeszły.
Usuń