Jakby się wszystko sprzysięgło. Niby nic takiego, same drobiazgi ale upierdliwe jak nie wiem co . A przetarg znów odłożony na nie wiadomo kiedy. Znaczy wiadomo ale o kolejne 3 tygodnie . Pytanie czy w ogóle się odbędzie. No i się zaczynają sprawy rozkręcać , akurat jak zaczyna się lato , ale co tam ; znów duże korporacje, będzie dużo pracy ale też kasa porządna . I dobrze , bo trzeba nadszarpniętą po budowie kasę uzupełnić i brać się za remonty w domu .
Moje roślinki coraz ładniejsze . Jutro znów jakieś dokupię na zieleniaku i dosadzę . Jest co robić w tym moim niby -ogródku. Pomidory już kwitną . dwa z trzech posadzonych krzaczków . Trzeci jest późniejszy. W niedzielę idziemy na obiad do Szwagroskiej i teściowej . Zaprosiły nas. Szwagroska na emeryturę się wybiera ... Ma się te przywileje nauczycielskie . Młodsza ode mnie i pracuje pięć razy mniej . Ale niech jej tam.
O polityce nawet nie chce mi się myśleć . To jest jakiś absurdalny , chory świat alternatywny . Już nawet dzieciakom łby ryją ( myślę o skąd inąd sympatycznej tradycji zwoływania w dniu 1.06 sejmu dziecięcego); ci młodzi ludzie krzyczący o dekomunizacji nie mieli pojęcia o czym mówią . Nie jesteśmy już państwem prawa , ale anarchii.
Najlatwiej oglupiac dzieci.A poza tym w sumie na plusie. Kasa będzie pomidory też i roślinki rosną. Spotkania rodzinne kwitną A Lato tuż tuż. Pogodnie u Ciebie. :)***
OdpowiedzUsuńW sumie tak.
Usuń