babciowe i nie tylko mnie wykończyły . Strasznie dużo się ostatnio dzieje a na dodatek miałam znów wnusię na noclegu . Synowa jakiś stan zapalny załapała , a w jej przypadku to bardzo poważna sprawa więc musiała na dodatkowe badania pojechać. No to babcia miała zajęcie . Focha miało dziecko dziś przez całe popołudnie. Raz dlatego,że nie poszło jej na sprawdzianie z polskiego , zrobiła dwa błędy i nic jej nie przekonało ,że to nic szczególnego i może w piątek poprawić , co im pani obiecała. A potem jak się okazało ,że zapomnieliśmy zabrać płytę z bajką , no to się wnusia popłakała . No i tak już potem było cały dzień . Poprawiło jej się dopiero jak do wesołego miasteczka poszliśmy . Pojeździła autkami , poskakała na trampolinie i przejechałyśmy się razem na smoku.
A tak poza tym , jak zwykle. Praca i praca. Niby nic takiego ale wciąż tkwię w papierach.
Zakwitła akacja . W mieście pachnie przecudnie, bo akacji u nas dużo .
Wnusia dorasta I tak powoli będzie z tymi humorami. U mnie też pachnie bo kwitną lipy. Jest jak pełnia lata. Buziaki
OdpowiedzUsuńAno , dorasta - stanowczo zbyt szybko.
UsuńLipy to u nas zwykle po połowie czerwca zaczynają kwitnąć.