Też nie minie na błogim leniuchowaniu. Zamierzam powalczyć z przybiurowymi trawniczkami a mężuś jedzie do klienta . Tego samego o którym pisałam wczoraj. Nagle się obudzili, że przecież jak zmienią to nikt oprócz nas nie będzie wiedział jak to było i nie przywróci stanu istniejącego. Uśmialiśmy się trochę . Wyszło , że mądry Polak po szkodzie. Mężuś zgodził się poratować po starej znajomości...
Dziś zwyczajnie , pisanie, liczenie , załatwianie itd. W locie ( jak zwykle) odebrałam od czyszczenia marynarkę mężusia i swój aksamitny żakiet. Przyda się , bo jutro ocieplenie i to od razu duże. Zapowiadają 23 stopnie , ale czy ja wiem ... pogoda szaleje jak szalała. Dzisiaj już było znacznie cieplej . Od razu widać , wystarzcy na krzaczki popatrzeć . Kilka godzin ciepełka i od razu zieleń wręcz wybucha . Lada dzień zakwitną bzy.
To chyba było na tvn24, w paśmie pogodowym prowadzonym przez Zubilewicz! Naprawdę było kilkanaście wejść!
OdpowiedzUsuńCieszcie się nowym miejscem, a za niedługo podzielicie się tym z nami! Juz sie doczekac nie mogę!:-))))
Ja też i nawet mężusiowi się udzieliło , już mi się parę razy pytał czy się z Wami umówiłam
Usuń