babusia
czwartek, 1 października 2015
1.10.2015 Koszmarny dzień
i to nie z powodu wnuczki i babcinych obowiązków ale tego co się działo. Ledwie wnusię do szkoły odwiozłam i zdążyłam odjechać z pod szkoły a tu słyszę wyjące syreny. Nic to dziwnego w naszym mieście więc z początku nie zwróciłam na to uwagi . Zdążyłam wejść do biura a syreny nadal wyły. Po jakich 15 minutach telefon od synowej z prośbą ,żebym pojechała do nich pod blok bo podobno się pali . Tak ją poinformowała moja matka ( mieszka trzy bloki dalej na tym samym osiedlu) . Synowa poprosiła, żebym sprawdziła co się dzieje i czy mają wracać. Pojechałam . Faktycznie stały 4 bojowe wozy strażackie, karetka i radiowóz a z okienek piwnicznych wydobywały się kłęby czarnego , gryzącego dymu. Zaparkowałam przy pobliskim sklepie i podeszłam pod blok żeby się zorientować co się dzieje i akurat nawinął mi się sam komendant , Znamy się dobrze więc go zapytałam jak sprawy stoją i czy mam młodych ściągać z powrotem. Powiedział , co się stało i jak wygląda sytuacja i na razie nie kazał sprowadzać młodzieży. Ma zresztą telefon do syna więc jak by co to zadzwoni. Około 11.00 młodzięż była już z powrotem. Synowa zrobiła badania, załatwiła receptę na swoje leki , ale z wizyty u lekarza już zrezygnowała. Komendant zadzwonił do syna ,że jednak mają wracać. Ich mieszkanie na II piętrze nie ucierpiało ale piwnica i prawie wszystko co w nim było zniszczone. Paliło się dwa pomieszczenia dalej . Sąsiad czasem sypia w piwnicy , wrzucił niedogaszonego papierosa w jakieś śmieci , no i się zapaliło. Straty w budynku straszne , a budynek świeżo odremontowany. Koszmar.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rzeczywiście koszmar. i tak szczęście, że tylko piwnica chociaż pewnie tam było sporo rzeczy. Bezmyślność ludzka jest straszna. Wierzę, że potem już miałaś dzień zmarnowany.
OdpowiedzUsuńPechowy ten ich blok i ta rodzinka - to już 2 pożar . poprzedni spowodowała żona , pisałam o tym zresztą jeszcze w dts. Piwnice ucierpiały mocno ; spłonęły wszystkie instalacje , rzeczy , które ludzie przechowywali nawet jeden z sąsiadów syna stracił rower ,moi ciuchy i zabawki wnusi .
Usuń