babusia
niedziela, 27 września 2015
27.09.2015 Niedzielny wieczór
Spokojnie. Ochłodziło się dziś znacznie . Było tylko 15 stopni co po tylu gorących dnia trochę daje się odczuć . Mnie tam nie przeszkadza. Ze spadkiem temperatury czuję przypływ energii. Dzień minął nam na drobiazgach . Bez pospiechu i gadania o firmie. Poszyłam to co sobie wczoraj przygotowałam oprócz guzików do nowego swetra. Właściwie to już go skończyłam , ale wciąż leży bez guzików i jakoś nie mogę się za to zabrać . Tak trochę od nie chcenia przerzedziłam ręczniki w bieliźniarce . Wszystko przez to ,że niechcący sobie wyrzuciłam kilka z półki. Tym samym mam jedną robotę mniej. Przygotowałam obiad a potem czytałam . Właściwie zaczęłam już wczoraj wieczorem . Zostały mi jeszcze 4 rozdziały. Może skończę . Książka typowo popularno - naukowa. Dobrze napisany kawałek historii widziany przez pryzmat sypialni królowych . Książka nosi tytuł "W Łożnicach Królowych " . Traktuje o kochankach królowych , intrygach , upadkach, zdradach i o tym jak miłość potrafi sprowadzić zgubę. Treść oparta o listy , zapiski sądowe , dzienniki i inne dokumenty historyczne. Lubię takie książki , opisujące życie codzienne , kilka wieków wstecz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
też lubię takie książki. A u mnie tez chłodno ale ja wciąż czekam na cieplejsze dni. Jeszcze musi być przepiekny bardzo ciepły włoski pażdziernik. :) bo inaczej do wiosny będzie dłuuugi czas :)
OdpowiedzUsuńHmmm, a ja czekam na jesienne kolory. Już ich coraz więcej , ale wciąż jeszcze do złotej , polskiej jesieni trochę brakuje.
Usuń