No i skończyło się jak zwykle; czyli siedzeniem przed komputerem . Urwałam się tylko na chwile ,żeby odebrać zamówione programy i dowiozłam sprzęty chłopakom i znów to samo . Pisanina i pisanina. Pracy mam coraz więcej . Jutro też muszę mnóstwo spraw ogarnąć . Pisania na kolejne pół dnia a pewnie i więcej.
Mężuś jeszcze w pracy .
A poza tym siedziałam w domu i czekałam na gościa , który miał zmierzyć nasze okna . Mężuś zgadał się z takim co robi rolety w prowadnicach na wymiar . No i nie przyszedł. Wkurzają mnie tacy nie słowni ludzie. Przywykłam do tego,że czas innych należy szanować. Może jestem na tym tle uczulona , ale tak mam i tyle. Swojego czasu nawet opieprzyłam lekarkę , która wyznaczyła mi wizytę na godzinę a potem spóźniła się ponad godzinę . Przeprosiła , ale ludzie , którzy czekali równie długo jak ja na wizytę patrzyli na mnie ze zdziwieniem i dezaprobatą ( pewnie dlatego,że padło na lekarkę ) .
Już obmyślam co będę robić w sobotę . Muszę nadrobić wolne soboty , w które przeczekiwałam upały. No i muszę jakąś ekipę do prania kanapy i foteli zamówić póki ciepło i szybko wyschną . Jakoś mi to lato uciekło w mało letniej atmosferze mimo upałów afrykańskich . Nie mam nawet letnich dekoracji, ani ziołowego ogródka , ani też nic konkretnego nie zrobiłam , poza kilkunastoma słoikami ogórków i dwoma nalewkami . To do mnie nie podobne .
Plany na sobotę nigdy się nie udają , przestałam planować , bo zawsze jakaś "awaria". Zbliża się kolejna fala upałów , już się boję , chociaż lubię . Podziwiam Cię Haniu za Twoje inwencje i wiesz , że jesteś dla mnie inspiracją .
OdpowiedzUsuńLecę przerabiać jabłka , będą szarlotki :) kiedyś :)
Hania Ty i tak jesteś wzorem precyzyjności. jak taka doskonała maszynka.:) jakie upały? U mnie ranki jak dla mnie chłodne potem bardzo ciepło ale czuć jesień. Będzie długa. I bardzo dobrze. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo. Wstyd mi trochę , bo obijam się w tym roku niemożliwie
OdpowiedzUsuń