po robocie. No nie całkiem , bo jutro do pracy idziemy. Dziś w miarę spokojnie. Starszy tym razem na szkoleniu, młodszy z pracusiem pojechali kończyć robotę a my pół dnia zaliczyliśmy w biurze przy projektach i liczeniu.
Po pracy trochę ogarnęłam chatkę i ozdobiłam drugą stronę wielkanocnych zawieszek. Ładnie wyszły. Teraz schną, a jak wyschną pozostanie wykończyć i polakierować .
Sweter chyba spruję i zrobię na nowo sposobem tradycyjnym , coś mi nie idzie od góry. Obojczyk owszem wyszedł , ale ciąg dalszy, znaczy boki, tył i rękawy przerastają na razie moje możliwości. Nie mogę ich wyprofilować. Nie będę się mścić , zrobię jak umiem . Szkoda , ale nie będę marnować tak ładnej włóczki na nieudane robótki.
Jutro ciąg dalszy wiosennych porządków , tym razem salonik i może coś jeszcze. Zależy ile czasu mi to zajmie. No i jakąś dobrą energię muszę do domu wpuścić. W tym celu należy ustawić stół na środku pomieszczenia , ułożyć jakiś kamień ( bursztyn , różowy kwarc , agat itp) ceramiczną miseczkę z wodą , najlepiej źródlaną , zapalić świecę i otworzyć okno , żeby przyciągnąć energię 4 żywiołów, ognia , wody, ziemi i powietrza. Żeby podziałało świeca musi wypalić się sama, nie można jej gasić . Tak mówią książki o feng shui i o magii. I co ciekawe to działa .
Mam bursztyny ... może więc skorzystam jutro . Jak działa to trzeba spróbować.
OdpowiedzUsuńja wczoraj szalałam z przebierankami. Dom nie ruszony. Bilet do Włoch kupiony pogoda kusi do wyjścia do ogrodu i tak chyba zrobię. W tygodniu chyba pomyje okna i na tym zakończę porządki. Buziaki
Co do swetra masz racje. Jak coś nie wychodzi nie ma sensu na siłę.
Tylko "odczaruj" potem ten bursztyn; umyj pod zimną , bieżącą wodą i połóż go na parę godzin na oknie ,żeby nabrał światła . Koniecznie , inaczej straci swoje właściwości.
Usuń