zwyczajne sprawy . Zwyczajne , choć dużo . Od rana trochę biegania , odbierania przesyłek i mypad na zieleniak , po kwiaty do ogrodnictwa. Zmarł jeden z naszych najlepszych i długoletnich klientów. Miał już sporo lat , a firmą od kilkunastu lat zarządzają jego dzieci , ale kontakt mieliśmy z nimi i mamy nadal. Uznaliśmy, że pójdziemy go pożegnać . Musiałam pojechać po wiązankę . Na szczęście mieli kilka gotowych więc nie czekałam . Do wiązanki dostałam gratisowe różyczki do wazonu, Pochówek odbywał się na starym cmentarzu więc tylko kilkaset metrów od naszego biura . Ceremonia taka trochę jak z amerykańskiego filmu . Obsługa w liberiach , muzyka klasyczna w tle, białe rękawiczki , miejsca siedzące dla najważniejszych gości. I coś z czym po raz pierwszy się spotkałam ; stojaki z wodą i kawą dla gości. O ile ta woda, przy tej pogodzie to całkiem rozsądny pomysł, o tyle te termosy z kawą , jakieś dziwne. Przynajmniej jak dla mnie. Tak poza tym piątek jak każdy , zakupy na cały tydzień plus na niedzielną imprezę i przygotowania do jutrzejszych prac na działce. W planach malowanie PDzO .
Rzeczywiście obyczaje się zmieniają. Ale może i dobrze. Nie wszyscy są na stypie, a czasem kawa pomaga w kontaktach. Pewnie działacie w ogródku. U nas bardzo gorąco. Ale w domu doceniamy mury z ogromnych kamieni. To są mieszkania na takie temperatury.
OdpowiedzUsuńUściski
W sumie to masz rację , przecież ludzie jadą czasem z daleka , nie zawsze zdążą gdzieś się tej kawy napić więc czemu nie. Miał być ogródek i malowanie domku , wyszło ratowanie klienta i to podwójne. Tyle z tego ogródka ,że pozbierałam plony.
Usuń