że rok zaczął się nie najgorzej. I niech tak zostanie. Ostatnie kilka dni było bardzo intensywnych i pod presją ale daliśmy radę i dobrze. Czekam na jutro i dwa wolne dni. Planów na nie nie mam , myślę , że skończy się na domowej robocie , słuchaniu muzyki i może czytaniu, o ile zdążę odebrać z empiku książkę. Zamówiłam sobie kolejną pozycję Artura Nowaka i Ireneusza Ziemińskiego . Po przeczytaniu "Babilonu " długo miałam opór do tego typu literatury , ale po przeczytaniu recenzji zmieniłam zdanie - przeczytam . Książka nie traktuje tym razem o nadużyciach , a jest analiza zapisów w Biblii. Może byc interesująco.
Myślę już o wiośnie i ogródku , ale nie tylko, o własnym anturażu też. Zamówiłam sobie dżinsową kurteczkę. Po tej, którą miałam dotąd mocno już widać wiek i eksploatację.
Własny anturaż bardzo ważny. Zwłaszcza na wiosnę. A do prac ogrodowych coraz bliżej. Buziaki
OdpowiedzUsuńSpecjalnie się nad tym nie rozczulam , ale czasem lubię sobie cos nowego sprawić. Buziaki.
Usuń