Za dużo się działo więc nie zdążyłam o tym napisać i trochę mi też w nawale tematów uciekło. W niedzielę podeszłam po raz drugi do przepisu Luci na ciasto Fabiola - to z jej książki o włoskich przysmakach . Za pierwszym razem kompletnie mi nie wyszło mimo , że robiłam zgodnie z książką. Tym razem troszkę zaszalałam z proporcjami i zamiast pół szklanki wody i pół szklanki oleju ( robiłam z połowy porcji więc w moim przypadku była to 1/4) wzięłam 1,5 łyżki wody i 1,5 łyżki oleju i 50ml syropu miętowego. I to było to. Ciasto mi się udało . Na etapie mieszania było lekko zielonkawe . Po upieczeniu nabrało koloru herbaty miętowej i miało lekko miętowy smaczek. Wyszło bardzo słodkie. Przełożyłam dżemem jabłkowo-gruszkowym co trochę przełamało słodkość , ale następnym razem wezmę dżem agrestowy , bo jest bardziej kwaśny. Aha! Piekłam w 180 stopniach 50 minut. Tu jednak się nie upieram , po prostu wiem jak działa mój piekarnik, 180 stopni jest w nim optymalne. I jeszcze jedna zaleta tego ciasta , to czas przygotowania. Wystarczy wymieszać składniki i przelać do formy. Samo przygotowanie to nie więcej jak 15 minut plus czas pieczenia.
Inne tematy jak zwykle. W pełnym pędzie. Do okulisty matkę zaprowadziłam , dobrali jej okulary już na stałe. Jestem pod wrażeniem , z +7,5 po zdjęciu zaćmy zeszło do +2,5. Nawet pani doktor też była pod wrażeniem . Ma jednak to zwyrodnienie plamki żółtej ,lekarka kazała to kontrolować co pół roku , choć wygląda na to , że nie będzie jej się pogarszać. Zimno , połączenie wilgoci i mrozu jest mało przyjemne, a przymroziło dziś do -1.
Wynik okulistyczny rewelacja. Kilka dni temu też wymieniałam okulary, też 2,5:) Ale chociaż tylko do czytania i komputera, to jednak zauważam, że w pewnym momencie wzrok zaczął mi się psuć, ze starości:)
OdpowiedzUsuńNa oczy trzeba uważać , sama to widzę po sobie.
UsuńGratuluję Fabioli. Czasem trzeba brać poprawkę na różne składniki. Mąkę wodę, olej. Ja sama do polskiego przepisu muszę zwiększyć ilość włoskiej mąki. Na przykład w faworkach. Sama mam zwyrodnienie plamki żółtej. Niestety nie ma lekarstwa na to. Trochę zahamowano mi zastrzykami w oko. Uściski
OdpowiedzUsuńU mojej matki zastrzyki odpadają , właśnie wczoraj to lekarka stwierdziła, nawet uzasadniła to jakoś wysuszeniem tej plamki ale nie do końca wiem w czym rzecz, muszę doczytać. Mimo wszystko i tak jest dobry wynik. Buziaki
UsuńTradycyjnie u Ciebie tak intensywnie jakbyś miała 3 równoległe życia :)
OdpowiedzUsuńZwykle sobie żartuję, że żyję w przeciągu ale chyba trochę tak jest , bo i praca i dom i działka i jeszcze parę by się znalazło spraw , które musze ogarniać
Usuń