to mamy to . Znaczy wszystko to co na święta potrzebne i jeszcze trochę . Zostało mi dokupić świeżą pietruszkę , rzodkiewkę i ogórka. Zamiast mieszać w garnkach pojechaliśmy z małżonkiem na ostatnie zakupy. Z pichceniem i tak dam radę , bo się dzielimy robotą z synowymi.. Zagotowałam więc dziś tylko mięsko i wątróbkę na pasztet ; w tym roku będzie z dodatkiem żurawiny, a jutro będę się zajmować przygotowaniem. W piątek wypieki - no tu akurat przesadziłam , babka limonkowa i mazurki z kruchego ciasta. No i baranki z masła dla tradycji. Ale to plany na najbliższe dni , dziś poszaleliśmy na zakupach. Odebrałam książki , dokupiliśmy czasopisma żeby było się przy czym relaksować w święta , przy okazji łażenia po galerii mężuś kupił sobie nowy pasek do spodni a ja wypatrzyłam dwa ładne krawaty. Kupiliśmy oba . Wyszperałam też w poczciwym lidlu małe ręczniki kuchenne i obrus. No tak, wiem , mam ich hurtową ilość, ale ten jest po prostu śliczny. Owocowy wzór , idealny na letni stół. W dodatku z czystej bawełny . I to cała moja działalność na dziś. Późno już co prawda , ale jeszcze coś poczytam. Na razie skończyłam opowieści o moim mieście i okolicy i czytadełko o bliźniętach z klifu. Książka okazała się ciekawsza i niż myślałam i niedługo coś o tym napiszę .
U mnie ciut się sytuacja zmieniła, bo mam nadprogramowego Gościa ( Brat najmłodszy, którego wyrzucono z sanatorium, o czym napiszę po Świętach ), ale w sumie to się cieszymy wszyscy, że jest w całości ! )
OdpowiedzUsuńPięknych Świąt Kochani!
O matko ! Wyrzucono???? Buziaki ! Dla Ciebie też najlepsze życzenia i pozdrów od nas Brata jeśli jeszcze nas pamięta.
UsuńPrzegapiłam wczoraj. Doczytałam dzisiaj. Uściski.
OdpowiedzUsuńŻaden problem i doskonale to rozumiem
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń