mawiali nasi przodkowie i rodzice , a u mnie w ogródku przybiurowym lada dzień rozkwitną irysy i hiacynty. Przyroda oszalała i zamiast sypać śniegiem , wraca do życia co najmniej miesiąc wcześniej niż można się tego spodziewać po kalendarzu . A to nie wszystko , krzaczki mają pączki a, niektóre to już i młode listki, forsycja u sąsiada też za 2-3 dni rozkwitnie , magnolie mają już wielkie pączki a po niebie przemieszczają się klucze ptactwa. Niby zapowiadają jeszcze mrozy ale ile razy tej zimy je zapowiadali i nie nadeszły.
Dziś od rana zaliczyłam kolejną jazdę z matką ; tym razem nasz syn ukradł jej roletę . Pół dnia się o to awanturowała , jakąś godzinę po popołudniowym zaaplikowaniu jej kropli zadzwoniła do mnie z informacją , że co ja jej za krople dałam i skąd je mam , bo ona całkiem oślepła. Machnęłam ręką na to i kazałam nie wymyślać bzdur. Wieczorem już siedziała przed tv i oglądała swój ulubiony program i zachwalała jakość obrazu . Wariactwo.
Starsza młodzież dziś świętuje ; synowa urodziny, syn imieniny . Podwieczorek z tej okazji w sobotę . Książkę wczoraj skończyłam . Niedługo cos napiszę , na razie czekam na kolejne tomy, bo znalazłam zapowiedź.
Nie Malejko z demencją. A, że przyroda oszalała, to fakt. U mnie jeszcze forsycje nie mają zamiaru kwitnąć czyli w Polsce jest taka bardziej włoska pogoda. Przynajmniej w porównaniu do mojego miejsca. A trochę świętowania się przyda dla relaksu. Uściski
OdpowiedzUsuńA na jutro śnieg z deszczem zapowiadają . Świętowania nigdy za dużo.
UsuńTeraz zauważyłam, co telefon napisał zamiast " nie ma lekko z ". 😀
Usuńdrobiazg
Usuń