wtorek. Od jutra już nieco mniej tego wszystkiego, chociaż jeszcze przez najbliższy tydzień będę biegać do matki 4 razy na dzień. Za tydzień już tylko trzy .
Prześladują mnie dziś czerwone i różowe serduszka , chociaż chyba jednak ich nieco mniej niż zwykle. Albo może mi się tak wydaje , bo nie latam po mieście. My jak zwykle nie świętujemy.
Tak poza tym zaczęłam porządki w biurowym ogródku. Niestety długo się tym zajęciem nie cieszyłam , bo przyjechał nasz serwisant i trzeba było się zająć innymi sprawami. Nie uwierzycie; wiosenne kwiatki mają już po kilka centymetrów. Wypuściły już żonkile i tulipany. Na razie uporządkowałam kawałek ogródka za budynkiem , ciekawa jestem co znajdę na tym bardziej otwartym klombie ?
No i proszę, byłabym zapomniała. Miałam taki mały prezent na Walentego wrzucić - na metalowo , ale nie ma się czego bać . Będzie lirycznie
I na walentynki wiosna się ukazała na grządce. To teraz juz z górki zimowej. Ale będziesz miała czasu jak przestaniesz biegać do matki. 😃jak z tą kozą.Buziaki
OdpowiedzUsuńA wiesz, że też wczoraj o tej kozie pomyślałam.
UsuńPiękne! Tylko tyle.... i aż tyle!
OdpowiedzUsuńJeśli masz na myśli piosenkę i teledysk , to powiem tak : a nie mówiłam?
Usuń