choć trochę zwariowany . Dużo się działo i szybko. To dobrze , bo dzień zleciał . Załatwiłam co miałam do załatwienia , chłopaki nawet premię dostali , marną ale i czasy marne więc rozumieją. I tak zadowoleni.
Małżonek pojechał do klienta i jak przewidywałam na całe popołudnie. Zajęłam się więc po powrocie domowymi sprawami , wyprasowałam parę rzeczy , mam z głowy w niedzielę , choć pewnie i tak się zabiorę za kolejną porcję po sobotnich przepierkach.
Jutro wybieramy się na grzyby . Okaże się co z tego wyniknie , bo zapowiadają deszcz. Może jednak nas ominie.
O grzybobranie. Pochwal się. A fajnych dni nigdy dość.
OdpowiedzUsuńPochwalę , choć słabo to widzę . Dawno nie zbierałam grzybów a poza tym nie wiadomo jaka pogoda będzie i czy w ogole się wybierzemy.
UsuńJa osobiście boje sie zbierać grzyby.
OdpowiedzUsuńDlaczego ? Jeśli nie znasz się na grzybach zawsze możesz wybrać się do lasu z jakimś grzybiarzem a chodzenie po lesie to już samo w sobie wielka frajda .
Usuń