Wnusia zaczyna klasę ósmą , starszy wnusiu piątą , a najmłodszy został pasowany na pierwszaka - świeci szczerbą w ząbkach , bo niedawno stracił górne jedynki i chodzi dumny, że już jest uczniem a nie przedszkolakiem . Młodsza młodzież świętuje rocznicę ślubu i zapowiada przeprowadzkę w następny weekend. Czyli musimy się sprężać z zakupem materaca . Dobrze mi zrobiło wypicie drinka z młodzieżą, na moje wkurzenie i zdołowanie , jakoś mi po nich spokojniej. A nosiło mnie dziś niczym diabła po święconej wodzie. Na ulice wróciły tłumy ludzi a ruch samochodowy wrócił do częstotliwości z czerwca. Coś minęło , coś się zaczyna . A za oknami pierwszy powiew jesieni , choć jeszcze mało odczuwalny . Chłodniejszy ranek i wieczór i trochę pożółkłych liści na drzewach - tylko trochę, ledwie zapowiedź tego co nastąpi. Nadal sucho . Tu mała dygresja ; mamy w mieście cudzoziemców z dość egzotycznych krajów min. Indii i Filipin . Są zachwyceni nasza jesienią. Nie znali tego przed przyjazdem do naszego kraju. Czekam na jesień .
Moje powidła nabierają mocy a w kolejce na przetwory czekają gruszki konferencje. Zarzekałam się , że nie będę nic produkować ale co idę na zakupy i spojrzę na ceny to nabieram przekonania, że trzeba . W ogóle to musze się zmobilizować i wrócić do notowania wydatków. Kiedyś robiłam to bardzo skrupulatne, po jakimś czasie odpuściłam , bo było tanio i długo , długo ceny się nie zmieniały ale to już przeszłość niestety. Dobrze to już było.
No cóż , nie ma jak to pisać o niczym ...
A tu jeszcze wakacje. I różnie się zacznie rok szkolny. Zależy od prowincji. To już masz wszystkie Wnuki szkolne. Jak ten czas pędzi. Ja próbowałam zapisywać, ale odpadłam. A przetwory... wymagają chęci i czadu. Odwdzięczą się zimą jako smakołyki. Buziaki
OdpowiedzUsuńNo tak, wszystkie już w szkołach , aż trudno uwierzyć . Wnuczka , gdy przyszła na świat była trochę większa niż torebka cukru a dziś brakuje jej ze 3cm zeby mi wzrostem dorównać , starszy wnuczek już ją dogania ... Widać upływ czasu po nich . Przetwory zawsze lubiłam robić i zwykle coś robię , choć zapasy wciąż mam nie małe. Pewnie teraz przy tej drożyźnie częściej po nie będę siegać.
UsuńSie nie bawię! Koment mój wcieło! Wrrr! A taki ładny napisałam!
OdpowiedzUsuńCiekawostka , bo jak się jest zalogowanym to nie przerabia na "anonimowy" a wpis może zniknąć jak się coś przypadkowego przyciśnie. Wiem , bo mnie się to zdarza, że sobie wpis skasuję niechcący
Usuń