i zalała nam fundament . Ława gotowa . Od soboty ruszają prace murarskie . Chłopaki wpadają i od razu akcja błysk . Raz - dwa i coś zrobione. Mamy majstra "Robokopa" ( tak o nim mówią chłopaki, bo pies na robotę ) i młodszego syna oraz pracownika jako pomocników. Pracuś pomaga nam tak po prostu z własnej inicjatywy . Chłopak jest już u nas prawie 20 lat i traktujemy go jak naszych synów . Doceniamy, że on traktuje firmę jak swoją, ale to całkiem inna sprawa . Ekipa jest niesamowita . Robota im się pali w rękach. A to efekty działalności budowlanej sprzed południa.
To ramię przejechało przez całą działkę, nad drzewami , a sterował tym zdalnie kierowca czymś co do złudzenia przypominało konsolę do gier . Na drugim końcu ramienia majster kierował dyszę w środek wykopu a pomocnicy wyrównywali poziom zwyczajną szypą ( po naszymu taka zaokrąglona łopata)
I tyle: po 10 minutach fundament był gotowy co widać na załączonym obrazku. Budowlańcy kazali nam pojechać pod wieczór i polać wodą . To ma zapobiec pękaniu podczas wysychania . Podlaliśmy , a w chwili kiedy zwijaliśmy wąż ogrodowy zaczęło padać . Ale to budowie nie zaszkodzi.
To tyle z frontu robót budowlanych . Inne sprawy poniekąd w normie . Co to zresztą znaczy "norma". Norma na obecną sytuację czy też tak bardziej ogólnie . Jeśli na dzisiejszą sytuację , to w normie, jeśli bardziej ogólnie i w odniesieniu do tego co było , to żadna to norma . Robi się nie ciekawie z dnia na dzień coraz bardziej . Tak poza tym kupiłam nasiona fasolki szparagowej . Tak ładnie wygląda rzodkiewka i koperek , że się rozochociłam i mimo placu budowy zamierzam posadzić i fasolkę.
Rozpadało się , a ja cieszę się każdą kropelką deszczu . Bardzo go u nas brakuje.
Pisz, pisz, bo to ciekawe tak widzieć jak coś powstaje.
OdpowiedzUsuńA deszcz i u mnie
Też się przyda. Udanego weekendu. Pewnie przy pracy.
A dobra ekipa, to podstawa. Buziaki
Chłopaki są niesamowici. Mieli dziś chwilę wolną , to polecieli na działke i już sobie bloczki M-ki porozkładali. Jutro wpadają i budują .
OdpowiedzUsuń