Wystartowaliśmy . Miejsce za biurkiem zajęłam jak zwykle o 8.00 . Tu akurat nic się nie zmieniło, choć znów się zastanawiam co ja tam robię, przecież jestem na emeryturze . Chłopaki zajęli się swoimi sprawami , A też , każdy na swoim miejscu , znaczy wrócił porządek rzeczy. Już wiem jednak, że więcej jest takich co sobie weekend na 3 Króli wydłuża więc i my z czystym sumieniem. I dobrze , może sobie w końcu jakieś większe porządki zrobię i prezenty od Gwiazdora zagospodaruję albo po prostu usiądę z książką i poczytam. A dziś skończyłam wreszcie ogarnianie chaty poświątecznie . Zastawa na swoim miejscu , stół też , obrusy wyprane . Możemy czekać na następne święta czyli na Wielkanoc. Pogoda za oknem marcowa , ale spacerki konsekwentnie zaliczamy .
No i wyszedł mi jeszcze jeden wpis o niczym , ale co tu pisać skoro nic się nie dzieje .
Nic nie mów... u mnie w sypialni na biurku leży stosik. Prezentów. Co raz ofiarodawcy pytają, czy już użyłam, a ja... jeszcze nie:) Pióro - nie mam co pisać, wszystko klepię na kompie. Kamerka sportowa - co tu kamerować w taką pluchę w okolicach domu ? Głośnik na bluetooth - no jeszcze nie było okazji... :) Wszystko mi się podoba i będę używać, ale powoli... a ten czas tak śmiga:)
OdpowiedzUsuńA jak tam nowy narodowy polski ład w firmie ? Oswajacie?
Tatiana
No tak, ja na razie nie miałam motywacji; przybory do szycia leżały sobie do dziś ( bo się zmobilizowałam) w starym koszyku , biżuteria w pudełkach w szufladzie więc przekładać do kuferka też powodu specjalnego nie ma , a stary portfel wciąż w użyciu ; sypią mi się z niego drobne ale poza tym jest cały... Znamy to. Narodowy ład - o kant dupy i wszystko w temacie. Cóż ,zamiast 19% liniowego , będę płacić 28, albo 23,9 - bo tego nikt jeszcze nie wie, a to z powodu podniesionej składki zdrowotnej i braku możliwości wpisania jej w koszty jak to było dotąd. Auta z leasingu udało nam się wcześniej wykupić , a reszta ... a chgw...
UsuńJak to o niczym nie piszesz! A doglądanie pańskim okiem Firmy, to pryszcz? :-))))
OdpowiedzUsuńNo fakt , coś tam jednak robiłam , ale opisywać przekładanie papierków w biurze to jednak mało ciekawe.
UsuńI dobrze, że długi weekend nadchodzi. Rozstanie z okresem świątecznym przejdzie bez stresów. Zaraz w piątek likwiduję większość dekoracji. Zostawię tylko serwetki do końca miesiąca. Jako polski akcent, bo u nas dłużej ten okres trwa. A takie dni jakby normalne, to w sumie przyjemność. Uściski
OdpowiedzUsuńJa zostawiam ; jest tak szaro i nieciekawie i to nie tylko w pogodzie, że te świecidła po prostu pomogą przetrwać. Nie pamiętam takiej ciężkiej atmosfery od co najmniej lat 90-tych. Łeb boli , jak się tego słucha.
Usuń