Chryzopraz nazywany czasem polskim diamentem . Jest cennym kamieniem stosowanym w jubilerstwie . Chemicznie dwutlenek krzemu, barwę zieloną zawdzięcza domieszce niklu. Dość twardy, choć do diamentu nieco mu brakuje ; w skali Mohsa 6,5-7 a to znaczy ,ze bliżej mu do granatu i ametystu . Występuje min. W Australii, Rosji i Brazylii a także w dość dużych ilościach w Polsce , na Dolnym Śląsku.. Z informacji jakie posiadłam od bywalców giełd wiem ,że złoża są na wyczerpaniu. Kiedyś , gdy były intensywnie eksploatowane chryzoprazu używano jako tłucznia pod budowę dróg. Właśnie ze względu na jego twardość. Jego nazwa wywodzi się z greckich słów „chrysos” czyli złoto i „prasinos” – zielonkawy.
Chryzopraz
jest kamieniem, oddziałującym na naszą równowagę psychiczną. Pobudza
i rozwija wyobraźnię i kreatywność. Dobrze wpływa nasz nastrój i dodaje otuchy. Poprawia pamięć, a nawet może wspomóc naszą podświadomość. Chryzopraz poleca się osobom wykonującym zawody twórcze. Mogą
też służyć nam pomocą w momentach kryzysowych, kiedy szczególnie potrzebujemy
wsparcia psychicznego. Kamień pomaga znaleźć sposób na przekształcenie naszego
życia tak by odpowiadało temu czego potrzebujemy oraz wesprzeć w poszukiwaniu ścieżki
życiowej lub nowego podejścia w dążeniu do celu albo w dowolnym dążeniu do osiągnięcia tego, czego pragniemy.
Chryzopraz jest przewodnikiem siły
życiowej Ziemi, narodzin, rozwoju i stworzenia oraz mocy przyrody do ciągłej
odnowy. Leczniczo pomagają w zaburzeniach hormonalnych , pomagają leczyć
choroby skóry, korzystnie wpływają na układ krążenia i serce.
W naszej kolekcji mamy dwa i to całkiem spore bryłki chryzoprazu . Jeden z nich dostaliśmy od starszej młodzieży jako pamiątkę z podróży. Razem z zielonym kalcytem i fuchsytem poprawia energię żywiołów ziemi w naszym domu. Drugi przywieźliśmy z wyprawy do Lwówka Śląskiego na Agatowe Lato. Na tej wystawie chryzoprazy osiągały niebotyczne ceny . Nie spodziewaliśmy się nabyć choćby wielkości orzecha . A tymczasem mieliśmy niesamowity fart . Podeszliśmy do stoiska znanych mam z giełdy w Poznaniu chłopaków - kolekcjonerów. Akurat pewna kobieta targowała się o dużą bryłkę chryzoprazu . Cierpliwie czekaliśmy aż zakończy transakcję , bo chcieliśmy pogadać ze znajomymi i obejrzeć co nowego mają do zaproponowania . Chłopaki mocno jej cenę opuścili , ale wciąż nie była zadowolona , kiedy cena spadła do 55 złotych a ona oburzona stwierdziła, że to strasznie drogo , przecież to tylko kamień, chłopaki dali spokój. Jeden z nich zwrócił się do nas , że to przecież bardzo dobra cena , prawda ? Prawda, zwłaszcza ,ze dwa stoiska dalej tej samej wielkości chryzoprazy przekraczały 350 zł . Kobieta jednak z obrażoną miną odeszła. A nasi znajomi zaproponowali nam kupno po cenie jaką oferowali tej kobiecie . No i tym sposobem kamień trafił do nas. A ponieważ kupiliśmy jeszcze jeden ciekawy okaz - o nim niebawem i kilka pomniejszych jako pamiątki dla wnucząt dostaliśmy w prezencie bryłkę czaroitu. A oto i on ; polski diament . Zdjęcie obrazuje ten przywieziony z Lwówka . Po prostu jest większy więc lepiej widać zielonkawe wybarwienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz