Właściwie to nawet nie mam dziś o czym pisać . Jakimś cudem rogale , które wysłaliśmy przed Św. Marcinem dotarły w dwa miejsca dziś. Ludzie się ucieszyli ale mnie jest trochę głupio , bo mam wątpliwości czy jeszcze się nadawały do jedzenia . Parę dni minęło.
Zamówiłyśmy kartki świąteczne z wydrukowanymi życzeniami i naszym logo . Jak zwykle w naszych firmowych kolorach .
Jutro spotykamy się z likwidatorem szkody na moim aucie . Ciekawam co z tego wyniknie. Na wszelki wypadek zaprowadziłam dziś do naszego zaprzyjaźnionego mechanika , kilka posesji od naszego biura zresztą , żeby sprawdził co jest uszkodzone , bo facet raczej będzie chciał zminimalizować szkodę , żeby jak najmniej wypłacić . Tak robi większość ubezpieczalni.
Odświeżyłam moje szydełkowe ozdoby na choinkę i wykrochmaliłam. Ponaprawiam jeszcze te co się nadwyrężyły na przestrzeni lat . I tyle na dziś
Czyli u Ciebie Święta w tle zaczynają pachnieć. Dobry pomysł z tym podwójnym oglądaniem auta. Przezorny zawsze ubezpieczony. Miłego dnia. :*
OdpowiedzUsuńTak i już wiem ,że miałam rację. Święta - żeby nie wnuki, nie miałabym ochoty się w to bawić, atmosfera nie jest za ciekawa tak ogólnie.
UsuńUwielbiam twój sposób pisania, nie lejesz wody tylko piszesz konkretnie i to mi się podoba, tak trzymaj :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Miło Cie widzieć na moim blogu.
Usuń