babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 29 sierpnia 2021

29.08.2021 Drobiazgi , drobiazgi

 takie domowe . Tego trochę , tamtego trochę . W sumie dość pracowicie . Odrobiłam domowe sprawy . Na razie jeszcze się nie zajęłam jabłkami ale nic im nie będzie, mogą do jutra poczekać. Ogórki zakisiłam, porozlewałam nalewki, wiśniowa musi jeszcze chwilę poczekać , bo jeszcze się nie rozpuścił cukier . Nastawiłam nową , na aronii, wyprasowałam co miałam do wyprasowania , dokończyłam matki pranie , jutro poskładam i odwiozę.  Zajrzałam do szpitala , na krótko , bo takie są wymogi : 1 osoba , w określonych godzinach i krótko , nie dłużej niż pół godziny . Zdążyłam też chwilę poczytać i zaliczyliśmy wieczorny spacer. Dzień zleciał.

Coś się dziej dziś z internetem , co chwilę zrywa , chyba za długo nie posiedzę dziś przy kompie. A może i dobrze ? Znajdę sobie jakąś książkę .

6 komentarzy:

  1. Czasami awarie Internetu pomagają na zajęcia inne.
    Ale nie lubię.
    Dzień miałaś domowo pracowity. Mnie czeka prasowanie. Może jutro. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś te domowe tematy też trzeba obrobić. Dobrego tygodnia

      Usuń
  2. Pracowity dzień, co będzie z jabłek, mus do słoiczków ? Domowe naleweczki palce lizać, wspaniałe na chłodne jesienne, długie wieczory :D U mnie na jutro w planie kolejna porcja przecierów pomidorowych :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mus mam jeszcze z ubiegłego roku i to sporo . Chyba je pokroję , włożę do słoików , przesypię cukrem i zagotuję . Pychota ! Można dodać do ryżu, szarlotki, budyniu i czego tylko się chce , albo zjeść jako deser bez niczego. Dobrego tygodnia!

      Usuń
  3. Aroniową nalewką zostałam zainspirowana. Wygooglałam przepis, będę robić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepisów jest mnóstwo , mój pracownik ma jakiś skomplikowany. Ja robię jak każdą. Zalewam owoce mocną wódką albo spirytusem , moczą się 7-10 dni , wsypuję cukier , objętościowo mniej - więcej tyle co owocu , zamykam i stoi aż się cukier sam rozpuści . Warto raz - dwa razy w trakcie tego rozpuszczania , potrząsnąć naczyniem . Jak już cukier zniknie to troche rozrzedzam przegotowaną wodą , rozlewam i stoi do listopada co najmniej . Po tym czasie jest idealna , ale wiadomo jak to z nalewkami ; im dłużej stoją tym lepsze .

      Usuń