po woli zamykamy. Dziś zlikwidowaliśmy choinkę . Jutro ozdoby odniosę do piwnicy i ...do następnej Gwiazdki. Kilka zimowych dekoracji jeszcze zostanie . Na razie do tulipanów i prymulek jeszcze mi nie śpieszno. Lubię zimowe klimaty. No i wreszcie się dorwie do robótek. Ale dopiero po tym jak skończę książkę . Może już dziś , bo zostało mi naprawdę nie wiele. W kolejce czeka jeszcze jedna i w drodze jest książka Luci . Chyba jednak czytanie , będzie tej zimy numerem jeden.
Poza tym odprowadziłam auto do serwisu. Podobno zlokalizowali usterkę i usunęli , ale trzeba je przetestować i dlatego muszę się na razie obyć bez pojazdu, do poniedziałku. Trudno. Na szczęście nie muszę jutro robić wielkich zakupów . W niedzielę wybieramy się do hinduskiej restauracji na obiad .
Jak miło że moja książka zamowiona. Ciekawa jestem co powiesz? Nspisz co jadłaś hinduskiego. Bardzom ciekawa. A zima jeszcze potrwa. Ja tam cieszę się styczniowa wiosną jak wiesz. Buziaki
OdpowiedzUsuńO ile zapamiętam nazwy potraw , ale spróbuję przynajmniej opisać .Do wiosny to u nas jeszcze kawałek , ale śniegu też nie ma.
Usuńu nas sezon swiateczny zamkniety od 2 no powiedzmy 6 stycznia. Choinka dawno rozebrana. Dekoracje w garazu. W parku, gdzie biegalam dzis rano zonkile maja calkiem nabrzmiale paki juz. Na wakacje lutowe mysle o sloncu... moze znow Wyspy Kanarysjkie albo Maroko... spieszy mi sie do wiosny, szczegolnie po 3 tygodniach deszcze u nas...Milego obiadowania!
OdpowiedzUsuńŻonkile to u nas na razie w kwiaciarniach , do wiosny jeszcze trochę a pogoda chlapowata niestety - taka zima bez zimy.
Usuń