w pracy. Drzwi się nie zamykały . Ale nie co dzień wpada tylu gości . Można czasem i na luzie popracować . Będę nadrabiać , ale co mi tam . Nie po raz pierwszy. Dostaliśmy kolejne zamówienie, też dość spore . I nawet na nasze terminy się nie wykrzywiali.
Mężuś jeszcze u klienta , a ja jakoś nie mogę się zmobilizować do konkretnego działania . Ot takie najpotrzebniejsze domowe sprawy i na tym koniec.
Zamówiłam sobie wczoraj najnowszą płytę Bleckmore's Night i przy okazji drugi egzemplarz dla przyjaciół . Szybko mi załatwili . Już dziś dostałam sms-a ,że mogę odebrać w miejscowym empiku. Na niedzielę zmawiamy się ze znajomymi , ale na razie decyzje nie zapadły czy u nas czy u nich . To zresztą nie ważne ; liczy się spotkanie .
Pewnie że można mieć dzień na luzie. Spotkanie z przyjaciółmi też brzmi zachecajaco. ***
OdpowiedzUsuńProblem w tym ,że mam mało czasu , nie wiem czy z wszystkim zdążę.
Usuń