Kawał roboty majstry dziś wykonali. Ale oczywiście skopali. Półka miała być niebieska , zrobili białą . Odkleiliśmy im , jutro będą poprawiać . Ale wygląda ładnie .
W pracy urwanie krawata . Roboty znów stoją w kolejce . I dobrze , bo nie wiadomo jak długo. Przy tym bezmyślnym szastaniu kasą podatników , źle się to skończy i to szybko.
Popołudnie właściwie całe w biegu ; salon operatora komórkowego ,drobne zakupy , potem budowa. W domu specjalnie nie posiedzieliśmy , ale tak to u nas jest . Mało czasu na domowy spokój. Na budowie zjechaliśmy się ze starszym synalkiem i wnusią - wybrali się na wycieczkę rowerową . Wnusia zaciągnęła mnie na sąsiadującą z naszą posesją łączkę żeby nazrywać kwiatów. Mam ładny bukiecik z modraków i rumianku.
Nasz najmłodszy wnusiu już raczkuje , zasuwa po czterech aż miło, synalek nagrał filmik na komórce i zabiera się do wstawania . Szybko .
Zaprawy gotowe i cieszą oko. Będą następne . Wciąż mam zapasy w piwnicy ale nie mogę się oprzeć żeby choć kilku słoików nie zrobić.
Jutro znów wybieram się na targ. A jak się wybieram , to ... wybieram , choć jutro mam konkretne plany . Musze uzupełnić zapas warzyw i owoców. Kto to jednak wie. Jak znów mi coś pracowego wypadnie , to nic z tego.
Lato już za kilka dni czas jakiś letni klimacik na blogu wprowadzić .
I tak latem u Ciebie pachnie. I bukiecik i zaprawy. Buziaki
OdpowiedzUsuńLubię lato , takie jak mamy teraz ; nie zbyt wysokie temperatury , ok 22-23 stopni , zieleń i obfitość plonów. Jak zaczną się upały to już tak wesoło nie będzie
Usuń