zrobiło się dziś za oknami . Chyba koniec naszej pięknej , złotej jesieni , pora na tę szarą , zasnutą mgłami, targaną wichrem i zalaną strugami deszczu . Jesień lubię w każdej postaci. Nie straszna mi żadna pogoda . A listopad jest taki trochę szczególny ; świat troszkę zwalnia , życie koncentruje się w okół spraw domowych , zbliżają się święta...
Dziś przypada dzień urodzin mojej Babci . Urodziła się jeszcze w XIXw. Nie żyje od wielu lat , ale wciąż jest dla mnie bardzo ważna .
Przyszła dziś przesyłka z zamówioną sukienką dla mojej wnusi . Okazała się jeszcze ładniejsza niż na zdjęciu . Pięknie uszyta i wykończona , z bardzo dobrego materiału . Wzięłam trochę większą niż jej rozmiar i dobrze, bo jednak nie jest zbyt okazała. W tym roku może być jej odrobinę za duża , ale za parę miesięcy już na pewno będzie idealna. Przy czasie wrzucę jakąś focię.
Jutro wybieramy się na dziadkowe do teściów młodszego synalka . Trzeba uczcić przyjście na świat wnusia. Poza tym nie mam żadnych szczególnych planów na jutro . Zwykłe sobotnie ogarnianie chatki i książka. Książka robi się coraz ciekawsza , wielowymiarowa , pozornie odległe od siebie wątki , osoby i zdarzenia snują się nie spiesznie w czasie i przestrzeni jak upojny zapach dawno zapomnianych perfum. Bo faktycznym bohaterem książki jest zapach , który powstał w starożytnym Egipcie specjalnie dla dwojga ludzi , po czym został zamknięty we flakonikach i złożony w grobowcu wraz ze zwłokami kochanków . W następnych wcieleniach zapach miał sprawić , że się rozpoznają . I właśnie wokół starożytnego zapachu toczy się akcja . Trudno tę książkę streścić , trzeba ją przeczytać , a zapewniam ,że warto . Tytuł " Księga Utraconych Zapachów", autorka M.J Rose .
Utracone zapachy... to brzmi pieknie. A listopad cż tutaj jest urokiwy. jeszcze nie ma zimna ale ranek był chłody . Baw sie dobrze w sobotni wieczór. Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Miło było , gwarno, wesoło i mnóstwo przysmaków .
Usuń