Coś nie tak ze mną , strasznie chaotyczne wpisy mi wychodzą , a wczorajszy szczególnie. Byłam na budowie . Coraz lepiej to wygląda . Chłopaki skończyli wczoraj układanie okablowania. Dużo tego , jak na nie zbyt okazały budynek .
Nic specjalnego się nie dzieje , poza tym ,że roboty coraz więcej.
Po południu pojechaliśmy do Brico po baterie do zegarka, ale ja oczywiście wypatrzyłam śliczne serwetki i musiałam kupić . Gdyby nie głos rozsądku kupiłabym co najmniej 4 wzory . No ,ale nie daję się porywać impulsom . Inaczej musiałabym kupić specjalną szafę, żeby je przechowywać. Odwiedziła nas dziś wnusia z rodzicami. Potrzebowała skrawki materiałów i włóczkę na jutrzejsze lekcje . Kto ma takie rzeczy jak nie babcia . Poszukałam kilka różnych , kolorowych szmatek i resztki włóczek. I pozszywałam plecaczek - owieczkę, którą dziecko nosi zamiast torebki . mała była uszczęśliwiona ,że jej ulubiony plecaczek znów nadaje się do noszenia. Nie byli długo , bo jutro szkoła.
Dorobiłam jeszcze kilka słoneczników. Nieco mniejszych ale zrobię z nich zawieszki . Próbuję zrobić jakieś jesienne listki , ale kombinuję , bo nie mam żadnego wzoru , na który mogłabym popatrzeć.
Ja też zawsze chomikuje jakieś resztki. Mimo, że nie mam małych dzieciaków zawsze sie przydaje. Czasami chaos wewnetrzny nas ogarnia zwłaszcza kiedy następuje zmiana klimatu. Takie przejście w stan jesienny. Ja latem mam więcej energii i składności. Buziaki
OdpowiedzUsuńDobre wytłumaczenie dla chaosu
UsuńJak czytam o Twoich wszystkich działaniach, to aż mnie wstyd ogarnia, że ja jeszcze chyba w letnim czasie jestem, bo za nic nie chce mi się wziąć coś robić. Póki co, tylko grzybobranie mnie interesuje, reszta może nie istnieć!
OdpowiedzUsuńKrólestwo za grzybobranie ! Ale ja na to czasu nie mam i grzyba się nie uświadczy w moim fyrtlu więc jakoś tę jesień celebrować muszę .
Usuń