Właśnie do nas zawitała ( na mój blog oczywiście też ) . Chłodkiem jesiennym powiało ale słońce wciąż świeci . Lubię taką pogodę i lubię jesień .
Dzwoniłam wczoraj do brata ojca z okazji imienin i tak sobie pogadać. Jutro znów idzie do szpitala. Nie był w nastroju do rozmów ani do działania . I to mnie martwi , nawet kolejny rozdział naszej księgi zarzucił i na razie nic nie pisze. I to mnie martwi, bo takie nic nie robienie to nie w jego stylu.
Ręczniki zdążyły zniknąć ze sklepu. Załapałam się tylko na kąpielowy , a i to tylko szary i takie zupełnie małe do rąk. Będzie nowa dostawa na dniach.
Popołudnie spędziłam na domowych zajęciach , sprzątanie, prasowanie , podszykowanie obiadu na jutro i takie tam . Jutro mamy wnusię. Musze ją odprowadzić do szkoły, potem odebrać i popilnować przez popołudnie. Synowa jedzie na swoje badania . Oho , właśnie przyjechali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz