Chłodno . Jesień stawiła się w tym roku punktualnie . Jutro się zaczyna ale już wczoraj wieczorem dała o sobie znać chłodnym powietrzem i nocnym deszczem . Nie szkodzi , do jesieni jestem przygotowana .
Niedziela intensywna . Młodzież przyszła na rosołek i urodziny mężusia . Dzieci jak zawsze robiły rejwach na cały dom ale w sumie bardzo fajnie się bawiły. Upiekłam szarlotkę , mężuś kupił jeszcze sernik na zimno z ananasem , potem syn pojechał jeszcze teściową . Babcia się ucieszyła, bo inaczej niedzielne popołudnie spędziłaby sama . Szwagroska jechała gdzieś ze swoimi współpracownikami . Było miło i rodzinnie , choć głośno.
Wieczorem oglądaliśmy fragmenty meczu i ostatni set w całości . Było na co popatrzeć . I jaka radość kiedy już ogłoszono to nasze mistrzostwo świata ! A przecież nie jesteśmy zapalonymi kibicami . I tak w ogóle to ta banda patałachów od piłki możnej powinna się ze wstydu pod ziemię zakopać .
Płot stoi . Na razie tylna część - betonowa. W środę jedziemy się rozliczać . Wyszło mniej niż facet zapowiadał . Okazało się,ze dla firm ma niższe stawki.
Przetrząsnęłam szafy , przymierzyłam kilka kolejnych ciuszków i odzyskałam dwa żakiety i spódnicę oraz dwie letnie sukienki . Tylko nie wiem czy jeszcze chcę takie żakiety nosić . spódnica i sukienki są ok. Żakiety jakoś przestały mi się podobać.
Jutro muszę jedne buty do szewca odstawić , włożyłam je dzisiaj i od razu wyrwałam sobie fleczek . A poza tym jak już mnie do miasta poniosło to zajrzałam do lumpexu po drodze z poczty do auta. . No i pusto nie wyszłam . Wyszperałam dwie fajne sukienki dla wnusi i zarąbistą , skórzaną kurteczkę w rockowym stylu. z naszywkami, napami i kieszeniami zapinanymi na zamki dla wnusia. . Było dziś tyle świetnych ciuszków dla maluchów ,że miałam kłopot co wybrać . No i czasu trochę mało na szperanie , bo jak zwykle rozdzwonił mi się telefon . Kiedy już wracałam na parking rzuciła mi się w oczy jeszcze wystawka z ręcznikami. Idealne do moich nowych łazienek ; szare, czerwone i białe . Chyba jutro pójdę kilka kupić . Wzorem kuchni , zakupy rozkładam w czasie . A jak już skończę remonty to od razu wszystko będzie pod ręką .
Prawdziwa Poznanianka. Zorganizowana i poukładana. :) A rodzinna niedziela to zawsze wpływa dobrze na Rodzinę. Buziaki
OdpowiedzUsuń