Licząc od rana
- co sobotnie zakupy w mieście
- drobne porządki , pranie , zdejmowanie pościeli
- przyszywanie guzików i drobne robótki krawieckie
- podszykowanie obiadu
-wyjazd w kolejności : do biura wyładować kilka rzeczy z auta
- wlot do Bricomarche po regał ( nie było takiego jak potrzebujemy) i kłódkę
-wlot do salonu odnowić umowy na komórki - poszło szybciej niż się spodziewaliśmy + w tzw. międzyczasie dorobienie dodatkowych kluczy do kłódki
-wlot na budowę - kawał płotu już stoi , to znaczy stoją słupy i dolne przęsła ( płot betonowy na 4 przęsła czyli 2m )
-wlot do domu , dokończyć i zjeść obiad
-wyjazd do Poznania do Castoramy
-rundka po markecie , szybkie zakupy - regał był ,plus kilka drobiazgów ; kółka do foteli, pudełko z szufladkami, skrzynka do narzędzi i tp.
-wlot do M1 po pokrowiec do nowej komórki mężusia - nie było , za nowy telefon
-wlot do le roy w drodze powrotnej , po wiertła , przy okazji parę innych drobiazgów i pokrowiec - był w sklepiku - komisie obok marketu
-wlot do domu
-kolacja
-rozwieszenie prania
-założenie nowej pościeli
-zrobienie makaronu w ilości hurtowej
-zmiana powłoczek na poduszkach z kanapy
Nooo ... nie zmarnowałam soboty ...
Na pożegnanie lata , na powitanie jesieni - ZUPA Z DYNI , grzanki z masłem czosnkowym i serem
Na 4 talerze :
500g dyni
200g marchwi
3łyżki oleju
łyżka imbiru mielonego lub ok 1cm świeżego
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
kostka rosołowa
200gserka topionego z papryką
kilka plasterków paprykowego salami
sól, biały pierz lub inny jak kto lubi , cayen na przykład , zielona pietruszka
Marchew i dynię obrałam , pokroiłam w niedużą kostkę , cebulę i czosnek drobno posiekałam, świezy imbir pokroiłam w cieniutkie płatki . Na rozgrzany w garnku olej wrzuciłam cebulę z czosnkiem , lekko zeszkliłam , dodałam marchew, imbir i dynie , trochę podsmażyłam ( trzeba uważać ,żeby nie zbrązowiały) , dodałam odrobinę wody ,tyle,żeby nie przywierało do dna , poddusiłam wszystko do miękkości . Potem dolałam około 1 l wody , wrzuciłam kostkę rosołową , gotowałam jeszcze 10 minut, dodałam kawałki paprykowego serka , jeszcze chwilę pogotowałam , na koniec zmiksowałam to wszystko blenderem , dosoliłam do smaku, dodałam odrobinę białego pieprzu i pieprzu cayen . Salami pokroiłam w paski , piertuszkę posiekałam . Do bulionówek wlałam zupę , na wierzch położyłam pokrojone salami i zieloną pietruszkę . Podałam z kilkoma grzankami czosnkowymi zapieczonymi z serem tylżyckim . Pychota , a jak pięknie wygląda !
Hania ależ pracowicie i smakowicie. Chyba te zupę z dyni zrobię tylko nie wiem jeszcze kiedy. Pewnie, jak kupie :)
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie, jest naprawdę pyszna .
OdpowiedzUsuń