Dziś dzień na lekkim luziku. Miałam pod opieką wnusię a potem jeszcze dojechał wnusiu . Było wesoło . Musieliśmy szybko złożyć turystyczne łóżeczko , inaczej by je roznieśli tak skakali. oczywiście potem była zabawa z dziadkiem w sypialni.. Dzieci odkryły sypialnię . Wnusia już wcześniej , a nie dawno i wnusiu, Najlepszy aktualnie plac zabaw u dziadków to łóżko i bujany fotel.
Kasa schodzi z opóźnieniami . Zlecenia trochę ruszają do przodu , ale już widzę,że rok będzie marny.
Jakoś trzeba to ogarnąć. Źle mnie nastrajają takie sytuacje, zniechęcają do pracy.
Ubrałam dziś do pracy top , który kupiłam jeszcze w zimie i nawet go dobrze nie przymierzyłam . Niby nic takiego , zwykły , prosty, czarny . Cały jego urok w gorsetowym wiązaniu z przodu. Ładnie wyszczupla i kryje zbędny tłuszczyk. Wyjątkowo udany zakup. Ciekawe jak mi się sprawdzą pozostałe dwa , które też kupiłam w zimie?
Tak poza tym nie wiele się dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz