i znów pracowity. Dziś takie mniej wymagające, ale i tak było co robić. Rano pojechaliśmy na wysypisko pozbyć się tej góry śmieci, którą zgromadziliśmy w aucie poprzedniego dnia. Potem do leroy po kilka potrzebnych nam sprzętów i zobaczyć czy są odpowiednie gotowe skrzynki. Jak się potem , na miejscu okazało są, ale tylko w sklepie internetowym. Ale inne rzeczy , różne zaworki do węży ogrodowych , żarówki i wyłączniki z łańcuszkiem do kinkietów kupiliśmy i jeszcze kilka doniczek z kwiatkami i truskawkami. Rano pojechałam do po świeży chleb, do matki z tabletkami ( przy okazji musiałam ją do pionu znów postawić, bo mi sąsiadka zameldowała , że to babsko znów do niej łazi) i na zieleniak, po sadzonki ziół. Kupiłam też po jednej sadzonce kalafiora i brokuła i trzy już dobrze wyrośnięte sałaty. Moja dopiero zaczyna rosnąć. Zobaczę czy mi wyrosną w szklarence. A w leroy wybór roślinek do ogrodu ogromny. Wybraliśmy kilka doniczek z werbeną, goździkami , dwie fuksje i jeszcze coś co nie wiem jak się nazywa ale nam się podobało. Miałam co robić , żeby to wszystko posadzić. Małżonek podlał cały ogród a szczególnie trawnik wczoraj posiany a potem przykręcił kinkiety na ścianach , przerobił szafkę wiszącą , którą dostaliśmy od syna na komodę - pod moje dyktando. Miałam ją przemalować , ale na razie nie mam na to czasu więc tylko przykręciliśmy okucia. I tak fajnie wyszło. Dorobiliśmy też półki w kuchni. Od razu zrobił mi się porządek, bo to co miało stać na półkach , stało na blacie w kuchence i robiło bałagan. Nie złą kolekcję a la PRL zgromadziłam. Pokażę wszystko , bo uwieczniłam na fotkach. Taras też już nabrał charakteru , a to dzięki krzesełkom i doniczkami z fuksją i werbeną. Coś tam jeszcze podostawiam. A jutro święto właściwe czyli spotkanie z przyjaciółmi. Oczywiście na działce. Mam w planach placek drożdżowy z rabarbarem, lody i lekką kolację. Tak bardziej piknikowo. Na większe przyjęcia jeszcze przyjdzie czas. Na razie jesteśmy na etapie organizowania się. Ale kaszubską zastawę już tam zawiozłam więc będzie ładnie nakryty stół.
To ja czekam na fotki. Miłego spotkania . I na relacje z trzeciego dnia. Buziaki
OdpowiedzUsuńBędzie , będzie, mam się czym chwalić! Buziaki!
Usuń