nasza fontanna. Dziś posiedzieliśmy dłużej i faktycznie po zmierzchu zaświeciła na kolorowo. I już zdążyła wzbudzić sensację na kwartale. Sąsiedzi zainteresowali się co też tam u nas tak leci i skąd ta woda. Dziś była akcja z glebogryzarką . Dała radę . Dwie godziny i przeoraliśmy cały teren pod trawnik. W czwartek wpadają wnuczęta z grabkami a potem my z siewnikiem i workiem trawy. W piątek planujemy przygotowanie do sezonu i porządki, bo w sobotę mamy gości. Zmówiliśmy się z przyjaciółmi z Poznania. Przyjadą pod warunkiem, że zabierzemy ich na działkę. Pewnie, że zabierzemy ! A co w niedzielę ? A zobaczymy . Coś na pewno.
Tak poza tym to działo się dziś znów więcej niż byśmy chcieli. Kończymy przygotowywanie przetargu. Ja miałam drugą rundkę po urzędach i ufff, załatwiłam co miałam do załatwienia. Pocztę odpuściłam z powodu tłoku. Po drodze odebrałam zamówione książki. Spotkałam się też z adwokatką. Przekazałam dokumenty, uzgodniłyśmy co dalej i obiecała mi po majówce napisać pismo do prokuratury w sprawie tego babska. Zrobi zgłoszenie o nękanie i zakłócanie miru domowego. Jednak trzeba korzystać z doświadczenia profesjonalistów , choć wiadomo, że to są koszty.
Zmarł brat mojej starszej synowej. Od lat nie mieli kontaktu ale jednak to brat.
Najważniejsze żebyś odpoczęła. Przy fontannie. Kilka dni w ogródku piękna sprawa. Niech będzie ciepło, miło i gościnnie. I opowiadaj co rośnie. Buziaki.
OdpowiedzUsuńA śmierć jest przykra. Zawsze. Moje wyrazy współczucia dla synowej.
Dziękuję w imieniu synowej. Weekend zapowiada się pracowicie z przerwą w sobotę, ale ja to lubię . Jak na razie wyrosła mi sałata w szklarence.
Usuń