Siedzę sobie rano przed komputerem , odwalam papierkową robotę a tu telefon od opiekunki. Jak dzwoni to wiadomo, że jest bunt na pokładzie . Odebrałam i co się okazało ? Babci nie ma w domu. Kobieta mało zawału nie dostała, bo wczoraj za nic nie chciała wyjść z domu a dziś po prostu znikła. Chłopak, który co tydzień myje schody powiedział jej , że jakieś 15 minut wcześniej wychodziła , ale dokąd to nie wie. Uspokoiłam ją, że pewnie poszła na cmentarz, bo wciąż o tym gada. Były już raz obie więc wiedziała dokąd iść. To zresztą bardzo blisko domu , na sąsiedniej ulicy. Ustaliłyśmy, że pójdzie w tamtą stronę a ja pojadę w stronę klubu emerytów, bo czasem jej się przypomina, że tam chodziła i kto wie czy sobie czegoś nie wkręciła i faktycznie tam poszła. Zdążyłam wyjechać za bramę z biura i opiekunka zadzwoniła, że się matka znalazła i faktycznie poszła na cmentarz. Po południu już o niczym nie pamiętała, opiekunki nie było, ona nigdzie nie chodziła , a teraz idzie odebrać emeryturę , bo przyszła. Jak przyjechałam po południu, siedziała w czapce na głowie i zakładała buty. Z trudem przekonałam ją , że ma tam nie chodzić , bo emerytury jeszcze nie ma , będzie 20. Kasa oczywiście jest , bo odkąd odcięłam ją od tego babska i przynoszę co parę dni drobne kwoty , to ma sporo zaoszczędzone, ale jej nie pozwolę wyciągnąć, bo znów gdzieś przechlapie. Z dnia na dzień jest z nią gorzej. Kompletnie nie ma świadomości otoczenia, upływu czasu , miesza jej się stare z nowym, zapomina co robiła czy mówiła przed chwilą. Na opiekunki warczy i cokolwiek próbują zrobić to jest na nie. Wymyśla jakieś niestworzone historie, ostatnio nagadała mojej kuzynce, że jej nie pozwalam wychodzić z domu , bo jest zimno i nie chcę , żeby się przeziębiła, a kilka dni wcześnie mnie naopowiadała, że opiekunka nie chciała z nią iść na spacer, bo spadła z drabiny i coś jej się stało , bolało ją w krzyżu. Sprawdziłam , obgadałam temat i oczywiście nic takiego nie miało miejsca. No cóż , lepiej nie będzie, pytanie tylko co jeszcze się wydarzy.
Ochłodziło się , ale nadal jest ładnie. Podobno jutro ma padać. To akurat mnie ucieszyło, bo jest bardzo sucho, grządkom dobrze zrobi trochę deszczu. Dostałam podwyżkę emerytury, całe 94złote i 46 groszy. Zaszaleję !
Tak podwyżki mamy na książki. Może dwie. 😆A z matką.. sama wiesz, że lepiej nie będzie. Najważniejsze, że się znalazła. Ale muszą uważać, bo moze nie tylko zniknąć, ale upaść, a to byłaby tragedia. Buziaki
OdpowiedzUsuńU mnie zapowiadają deszcz. Deszcz bardzo potrzebny więc nie będę narzekać