nowego roku mijają , a dopiero co świętowaliśmy Sylwestra . Szybko zleciało, mimo wszystko. Osobiście nie lubię tej pory roku , ale wciąż nie mam czasu się nad tym dłużej zastanawiać. Dzieje się trochę w pracy , chłopaki w biegu , a my przy telefonach i laptopach czyli jak zwykle. Może nie będzie źle. Ucieszyła mnie dziś księgowa , do dopłaty za ubiegły rok mamy tym razem tylko 69 zł . Aż się dwa razy zapytałam czy się nie pomyliła. Zwykle wychodziło znacznie więcej.
Domowo znów się nie przemęczam . Spokojnie obrabiam sobie szydełkiem obrus . Jutro pewnie już skończę . Przyjechały moje zamówione lampki , ale nie miałam dziś czasu ich rozpakować i obejrzeć. Trudno, zrobię to jutro. Nic pilnego i tak zamontujemy je dopiero jak ruszymy z wykańczaniem PDzO . Za oknem pogoda marcowa , w przybiurowym ogródku pąki dostały żonkile i takie małe, niebieskie dzwoneczki.
Szybko biegnie ten rok. Jutro już marzec czyli właściwie po zimie. A kwitnie wszystko jak nigdy. Dobre wieści księgowe. Lampki pokaż przy okazji. Obrus zresztą też. Ja dziubię katalogi. I chodzę. Dziś pada, ale wyszliśmy, bo V. w domu się dusi. Buziaki
OdpowiedzUsuńPokażę, mam zresztą więcej drobiazgów do pokazania, ale na razie jakoś nie mam czasu żeby porobić zdjęcia . Jeszcze trochę i ogarnę . Na razie kończę obrus. Buziaki.
Usuń