babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 10 grudnia 2023

10.12.2023 Szalony renifer i inne świąteczności

 Ale po kolei. Wysiadłam wczoraj i po trzech zdaniach odpuściłam pisanie. Starzeję się i tyle, nie mam już tyle sił co kiedyś . Trudno, czas zacząć się przyzwyczajać do zwolnionych obrotów. Rano wybrałam się jak zwykle po świeże pieczywo i do matki. Było tak ślisko, że ludzie trzymali się ścian budynków żeby bezpiecznie się przemieścić. Miałam w planach zrobić kilka zdjęć , ale odpuściłam z powodu oblodzenia. Po śniadaniu wybraliśmy się do Poznania na świąteczne zakupy . W sumie skończyło się na Ikei , M1 i najbliższej  okolicy . Zakupy nam się udały z wyjątkiem tych dla wnuczków . Bluzy z polaru z kapturem nie było nigdzie, nawet w Smyku tym co się reklamuje "cały dla małych" . Kupiliśmy za to drobiazgi dla dzieciaków męża chrześniaka . Nasz młodszy wnusiu tak pokochał bluzę, którą dostał dwa lata temu od nas na urodziny, że nie chce się z nią rozstać , a ledwie się mieści , bo wyrósł. Poprosił ostatnio o taką samą od "Gwiazdora". No niestety, bluzy z polaru zniknęły , nie było nawet w Decatlonie. Trudno , jest plan B czyli album Fifa , przeznaczony na zdjęcia piłkarzy , które zbiera. Ze starszym mniejszy problem , bo zbiera sobie na nowy monitor więc dostanie kasę . Dla wnusi wybrałam w Dauglasie paletkę cieni do powiek , dołożymy jej też kasę albo bon do sklepu z ciuchami i też będzie zadowolona. Mężuś dostanie ode mnie nowy, skórzany pasek i czapkę z wełny ( wreszcie skasuję tę , którą nosi od lat i nie chce się jej pozbyć do czego przekonuję go od dobrych 5 lat ) , a od mężusia zażyczyłam sobie perfumy mojej ulubionej marki - nowość . Pięknie pachnące . I oczywiście mi je kupił. Na razie oba prezenty leżą z innymi i znajdą się pod choinką. W sumie jakoś mocno nie poszaleliśmy. W Ikei kupiłam chatkę z piernika do poskładania i świecę w złote gwiazdki i jeszcze kilka przydatnych w kuchni drobiazgów.  Dziś za to zajęłam się dekoracjami. Mam już prawie gotową na niby- kominku , przy wejściu na szafce do butów, na kuchennym oknie i szafce - spiżarni . Do dokończenia została ta  w kuchni na stole , świeczniku  i do zrobienia ta przed drzwiami wejściowymi . Na komodzie ustawiłam szopkę i świecące kule oraz pozytywkę. Nad szafką - spiżanią wzorem ubiegłego roku znalazł miejsce skrzat -narciarz w szkockim ubranku. Dołączył do niego szalony renifer na nartach i dwie miniaturowe choinki. Wyglądają bardzo zabawnie . Niebawem pokażę ich na zdjęciach. 

Najbliższy tydzień będzie bardzo pracowity. W pracy to akurat nic nowego , koniec roku bliski przecież. W domu mam do obszycia obrusy , przygotowanie przyprawy do pierników, dokończenie dekoracji i w piątek pieczenie pierniczków oczywiście . A potem to już ubieranie choinki ...

2 komentarze:

  1. Z jednej strony lubię robić prezenty, ale czasami nasze pomysły napotykają ścianę. A do Świąt jeszcze dwa tygodnie. Mój tydzień też zwariowany, ale może mniej będę chodzić.
    A potem z górki. Dosłownie. Ja też myślę o nowych perfumach. Tylko muszę odpisać nazwę z tv.bo tylko myśl mi przeleciała. Żeby się do nich przymierzyć. I zobaczyć a właściwie poczuć zapach. Będę czekać na tę reklamę. 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spraw sobie te perfumy , drobiazg ale cieszy !

      Usuń