No to się lenię . Trochę z przymusu . Plany mieliśmy działkowe, ale jak to u nas bywa nie poszło. Awaria u naszych klientów i to dwóch na raz. Tym samym małżonek musiał przysiąść przy komputerach i popracować . Problemy do rozwiązania zdalnie , co nie zmienia faktu, że zajęło mu to 6 i pół godziny plus jeszcze z półtorej godziny na sprawdzanie i poprawki. Ja tymczasem zdążyłam wyprasować, poczytać, zrobić na szydełku 3 korbolki w celach dekoracyjnych i zacząć czwartego a w tak zwanym międzyczasie przygotować obiad i uciąć sobie popołudniową drzemkę . Wieczorny spacerek zaliczyliśmy jak co dzień i nawet dłuższą trasę .
Czarny pomidor od sąsiada okazał się bardzo smaczny. W środku jest bardzo ciemnoczerwony i ma mało pestek, a w smaku jest delikatny i lekko kwaskowy. Nie ma słodyczy charakterystycznej dla pomidorów malinowych i tak zwanych czekoladowych , a przy tym jest bardziej wyrazisty niż żółty. Chyba lepiej już nie uda mi się opisać . Nie wiem czy zdecyduję się kiedyś sama z takimi eksperymentować , ale ciekawostka kulinarna bez wątpienia to jest i może ładnie urozmaicić paterę z przekąskami.
Jutro spróbuję jakiś kawałek niepolityczny zmajstrować , bo jak dziś poczytałam o ostatnich "występach" niektórych , to z wrażenia oczy w słup postawiłam a jeszcze chwila i bym po tym słupie do góry zaczęła się wspinać. No i przyszło mi do głowy parę wniosków.
Dobrego tygodnia.
Zaskoczyłaś mnie pomidorami czekoladowymi, muszę o nich poczytać. Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Dziś samą siebie zaskoczyłam, czytając o ogródkach dotarłam do informacji, że są też pomidory niebieskie. Pozdrawiam !
UsuńCzarne widziałam, ale małe, koktajlowe. O niebieskich pierwszy raz słyszę.
OdpowiedzUsuńTeż sie zdziwiłam
Usuń