Właściwie nie ma o czym pisać. No bo ile można o pracy albo sprzątaniu czy utarczkach z matką .
W końcu się ochłodziło . Po tych gorących dniach ten jesienny powiew jest odczuwalny. Na wieczorny spacerek włożyliśmy dresowe bluzy. Zamknęli już naszą osiedlową budkę z lodami. Szkoda .W tym roku wprawdzie za wiele nie korzystaliśmy , ale jednak , była okazja sprawić sobie małą przyjemność. W ramach rekompensaty objadamy się owocami. Jabłuszka z działki, gruszki i śliwki z zieleniaka. Trochę tego jest choć w mniejszej ilości niż w roku ubiegłym. Co więcej ? Do wyborów już tylko 48 dni. Będzie lepiej. Co, nie?
Właśnie. Podobno słupki kacze spadają, ale czy to coś da?. Bardzo zaimponował mi Miller , który powiedział, że pierwszy raz nie zagłosuje na lewicę żeby nie marnować głosu. I tak powinni zrobić wszyscy. I przede wszystkim iść na te wybory. Buziaki
OdpowiedzUsuńDokładnie , powinniśmy wszyscy zagłosować na silnego. Problemem jest to dolepione do wyborów referendum , Jak nie zrobić to źle . Weźmiesz kartę to nabijasz im frekwencję , nie weźmiesz to wiadomo, że jesteś przeciw.
Usuń