oczywiście moja mamuśka , a jakże. Taki cyrk jak dziś odstawiła od rana ... A tylko miała iść do optyka dobrać szkła do okularów i do banku aktywować kartę bankomatową. Pomijając jej zwykłe odzywki wykłócała się w banku o wysokość wypłaty emerytury choć doskonale wie, że ma zlecenia porobione i musi coś na opłaty zostać. Jakoś w końcu dała się przekonać , ale widziałam ,że kobieta już traciła na nią cierpliwość. Przy okazji załatwiłam sobie dostęp do jej konta i kartę . Przynajmniej zakupy będę miała pod kontrolą. Podobną akcję odwaliła u optyka . Na szczęście tam chyba przyzwyczajeni , bo szybko ją uspokoili a konkretnie to taki starszy pan , który obsługiwał klientów. Ledwie ja odwiozłam i wróciłam do biura zaczęła do mnie wydzwaniać , a to ,że jej okulary zabrałam , a to się źle czuje , a jej tabletek nie dałam , no cyrk. W sumie kilkanaście telefonów zupełnie bez sensu. Wymęczyła mnie totalnie. Lepiej nie będzie i nic na to nie poradzę.
Popołudnie spędziłam na produkowaniu soku z jabłek i mięty , a pod wieczór wybraliśmy się na zakupy. Takie cotygodniowe. Przy okazji się pochwalę ; kupiliśmy kawiarkę . U nas nazywają to włoską kawiarką. Myślałam o tym od jakiegoś czasu pod kątem wyposażenia do PDzO , ale jakoś nie spieszyło nam się z zakupem . A dziś trafiliśmy w aldim i to po przecenie , za niecałe 30zł . Jutro zacznę eksperymentować .
Tak to już niestety jest ze starszymi osobami. Nie wiemy jaka starość nas czeka. Masz jeszcze ten komfort, że mieszkasz oddzielnie i niektórzy mają różne akcje 24 h na dobę. Ja podchodzę do tego tak, że rodzice znoszą trudy wychowania, a później przychodzi czas by dzieci się odwdzięczyły - role się odwracają. Podczytuję posty, choć nie zawsze komentuję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMiło, że zaglądasz. Akurat w moim przypadku, to niespecjalnie mam się za co odwdzięczać rodzince . Jeśli masz ochotę i czas to możesz poczytać mój drugi blog , wspominkowy , tam jest więcej na temat relacji , których nie było. Nikt jednak za mnie tego zadania nie wykona więc robię co mogę i podchodzę do tego jak i do innych spraw ; jest zadanie to trzeba je wykonać a odreagowuję tutaj. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDziękuję, zajrzę na drugi blog i stopniowo będę go czytała. Pozdrawiam i życzę dobrej niedzieli.
UsuńI u mnie różnie, a przecież do pełni jeszcze trochę. Stawiam na nadupał. Każda zmiana ponad normę jest zauważalna. Właśnie. Ja też tak podchodzę. Trzeba i skoro nikt mnie nie zastąpi, to trzeba ciągnąć wózek. Buziaki
OdpowiedzUsuńUpał, księżyc, demencja jak zwał tak zwał - z nudów nie umre. Buziaki!
Usuń