przynajmniej próbuję . Nie będę na razie dużo pisać - może kiedyś . Mówiąc krótko; dopadł nas kurewski tak zwany "polski ład" , a de facto pisowski bajzel. Po części już nam się udało uładzić sprawy , ale jeszcze potrwa. A po wakacjach przekazujemy definitywnie pałeczkę młodzieży. To wszystko już nie na nasze nerwy. Będziemy się musieli przeorganizować również w sensie stylu życia , ale dość już tego. Po tym tygodniu mam już tak wyprany mózg i nerwy, że chwilami zapominam jak się nazywam . W ramach tego odreagowywania pojechaliśmy na rynek na koncert jazzowy. Nie żebyśmy jakoś specjalnie kochali ten klimat , ale trochę luzu nie zaszkodzi. Bo wraz z latem wróciły piątkowe koncerty pod hasłem "jazz i nie tylko".Warto było zresztą , bo wokalistka dysponuje fantastycznym głosem. Jutro jadę z matką na laserową poprawkę zaćmy, a 18 będzie miała zabieg na drugie oko. Działka póki co poszła w odstawkę , ale pierwsze zbiory i tak już mamy : ogórki , groszek , szczypior z cebulką i zioła. To tyle ; od jutra już "z górki" , połowa roku za nami . Oby poszło w lepszą stronę .
Kochana. Musisz odreagować. Najważniejsze, że już widać powoli porządek. Broń Boże ład
OdpowiedzUsuńW tym kraju nie jest normalnie i długo nie będzie. A nerwy trzeba oszczędzać. Teraz czas na młodych. Całuję.
Nigdy łatwo nie było, ale te wariackie przepisy to jest zabójstwo dla firm. Do całkowitego porządku jeszcze spory kawał, ale najważniejsze, że coś się jednak dało zrobić. Buziaki.
UsuńPodatki nigdy nie były łatwe i przyjemne, ale były do opanowania i zrozumienia. Teraz w ustawach ilość artykułów pączkuje od 15 do 15zzyz. Czytać się tego nie da, nie mówiąc o zrozumieniu. Od czasu Nowego Ładu i tego całego bałaganu bez doradcy podatkowego nie ogarniesz (niestety). Ja upraszczam moje dochody, żeby nie musieć tego czytać i się wkurxxć. Oby udało się wszystko poukładać.
OdpowiedzUsuńKsięgowość oddałam doradcom już w 2000 roku. To raczej sprawa szaleńczego wzrostu kosztów, zwłaszcza składki zdrowotnej i przepychanek z us. Miło, że wciąz zaglądasz.
Usuń