nie powiem ,że mnie to nie cieszy . Będzie mi wszystko rosło, zwłaszcza, że już zaczęła się susza w naszym rejonie. Dziś jednak padało i to rzęsiście . Dzień leniwy i ospały , nawet telefony odebrałam może z 3 lub 4 na krzyż .
Kilka dni temu skończyłam czytać cykl o Leśnym Ustroniu pani Krawczyk. Jak wszystkie tej autorki, które czytałam słodkie i odrealnione - świat , którego nie ma i być nie może. Ideał . Ten cykl jednak różni się nieco od innych . Mnóstwo w nim informacji przyrodniczych o ziołach , drzewach i zwierzętach i odniesień do ludowych wierzeń , świata duchów i "trzeciego wymiaru". Świat natury , w którym wszystko ma swoje miejsce i czas , a człowiek jest w nim tylko malutkim , ale niezbędnym trybikiem. I właściwie to w tych książkach jest do przyjęcia i mogłoby zaistnieć samo w sobie bez tej ociekającej lukrem fabuły. Tak czy inaczej, dobrze się to czyta . W sam raz na wiosenne wieczory , dla odreagowania i przewietrzenia mózgu. Nie do końca w moim stylu , ale tło mi się podobało. Jeśli kto lubi to warto po to sięgnąć dla rozrywki.
U mnie wczoraj cały dzień padało! Już się cieszyłam na drugą beczkę z wodą, a tu dzisiaj nic! Zero padania!
OdpowiedzUsuńKrawczyk czytałam w szpitalu, w ubiegłym roku. Parę pozycji dość ciekawych, ale generalnie chyba nie moja "broszka"!
Dziś poudawało tylko, że pada a też się cieszyłam ,że oszczędzę na wodzie z wodociągu.
UsuńPo tę serię książek sięgnę z wielką przyjemnością. Ostatnio, od jakiegoś już czasu, sięgam po takie właśnie miłe, przyjemne, odstresowujące i napełniające pozytywną energią książki. Tego lukru i słodyczy bardzo mi trzeba w świecie realnym ;))
OdpowiedzUsuńU mnie też wreszcie popadało, a sucho w moim rejonie okropnie. Wreszcie trochę podlało:)
Ściskam serdecznie, Agness:)
Z tego samego powodu czasem takie czytam , dla poprawy samopoczucia. Zdecydowanie wole literaturę popularno- naukową na tematy średniowiecza, XIXw i słowiańskich wierzeń a jeśli powieści to z mniejszą ilością słodkości. Naczytałam się "ciężkiego kalibru" w młodości. Pozdrawiam serdecznie
UsuńCzasem ten lukier poprawia humor. Przynajmniej u niej nie brakuje dobrych ludzi. Podobno tacy są więc całkiem bajkowo może może nie jest. A sama konstrukcja książki ciekawa. Uściski
OdpowiedzUsuńTu akurat ciekawa , przyznaję . Lukier też potrzebny choć nadmiar może zaszkodzić , ale na oderwanie się od skrzeczącej rzeczywistosci się nadaje. Buziaki.
Usuń