no prawie. Pojechaliśmy po obiedzie. I znów zrobiliśmy więcej niż było w planach. Wzmocniliśmy kompostownik z domku dodatkowymi listwami , bo niektóre były poluzowane i obiliśmy górne brzegi papą ( osobiście wbijałam gwoździe- papiaki) żeby zabezpieczyć drewno przed wchłanianiem wilgoci i zmajstrowaliśmy trzy skrzynki na kwiaty albo truskawki z pozostałych po budowie palet. Coś z niczego - nic się u mnie nie zmarnuje. Skrzynki z założenia miały być trochę ciężkawe i nie całkiem idealnie równe co na mojego małżonka zdecydowanie źle działało. Jak coś nie jest pod sznurek i idealnie równe z dokładnością do jednej dziesiętnej milimetra to dla mojego pedantycznego małżonka jest nie do przyjęcia. Te konstrukcje z palet zdecydowanie go deprymowały, ale montował zgodnie z moją wizją. No i do tego dalsze prace porządkowe. Było co robić jak i wczoraj. Wygląda coraz lepiej . Skoro podwórko uprzątnięte, to w następny weekend przystąpimy w końcu do zaprawiania bruzd z kablami. Na działkach sezon już w pełni, krzakowcy zagospodarowani i niektórzy już tam koczują .
Tak poza tym kończę moje pudełeczko na herbatę.
Na działce i w ogrodzie zawsze jest mnóstwo pracy, ale wiele z niej jest prawdziwą przyjemnością, chociaż kosztuje sporo wysiłku:)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na pokaz pudełeczka :))
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Na razie porządki i przygotowanie terenu pod kopanie szamba . Ogródek warzywny mam maleńki. Zamierzam powiększyć , moze już w przyszłym roku. Pudełko pokażę za trochę , na razie nakładam kolejne warstwy lakieru, 😂
UsuńPracowite z Was mróweczki!🙂
OdpowiedzUsuńA ja się leniłam.
Pozdrawianki ślę - fuscila
Lenistwo w weekend wskazane ! Buziol.
Usuń