we firmie. Rusza sprawa kontraktu omawianego od listopada . Załapaliśmy się też na konkretny montaż w jednej z okolicznych gmin. Nie jest to to co bywało ale wiecie jak to jest: na bezrybiu i rak ryba jak mówi mądrość ludowa.
Dobre wieści za to w kwestii naszego PDzO . W przyszły piątek zaczynamy kopać pod szambo . Chłopaki planują od razu tego samego dnia osadzić i zakopać . Potem już tylko prace w środku. W każdym razie w sobotę zalepimy dziury z kablami.
Pod biurem posadziłąm kilka krzaczków truskawek w skrzynkach . Jakimś cudem z trzech , w jednej odrosły ubiegłoroczne, a w dwóch nie. Dosadziłam więc całkiem nowe krzaczki. Może tym razem przeżyją zimę. Posadzone dwa dni temu surfinie dobrze się trzymają .
No, i fajnie! Jak się trochę cierpliwie poczeka, to coś zaczyna się dziać! Trzymam kciuki, aby się wszystko udało!
OdpowiedzUsuńOby tak zostało. Buziaki!
UsuńTeż się cieszę. Bo najgorsze jest czekanie. We wszystkim. A już na zamówienia dopiero czas się wlecze. To już potem będziesz ogarniać wystrój. Najfajniejsza robota. Buziaki
OdpowiedzUsuńDo wystroju to jeszcze trochę , najpierw trzeba zrobić szambo, łazienkę i wytynkować ściany i ułożyć podłogę . Może na jesieni się uda z wystrojem.
Usuń