o tym "i" za chwilę . O koszyku będzie . Zadzwoniła do mnie kilka dni temu moja wnusia z na pozór dziwnym pytaniem. "Babciu ty podobno masz jakiś żółty koszyk piknikowy , możesz mi go pożyczyć? bo my mamy w szkole dzień bez plecaka i mamy przyjść z koszykiem" .Hmmmm... miałam kiedyś jakiś żółty koszyk ale to było dawno i w tym momencie zajarzyłam . No tak , mówię, mam go jeszcze ale leży gdzieś w piwnicy , w jakimś kącie i nie wiem czy się do użytku jeszcze nadaje .Wnusia na to , a możesz babciu to sprawdzić , bo bym potrzebowała na piątek. No cóż jak zwykle , czego się nie robi dla wnusi. Wysłałam wczoraj małżonka z ekspedycją do piwnicy, najpierw mu tłumacząc , w którym miejscu leży najprawdopodobniej i że ma wyjąć to co w nim jest schowane. Wyjął stare doniczki i koszyk przyniósł. Nie wiadomo dokładnie czy na pewno żółty. Warstwa kurzu na pół centymetra, Ale włożyłam go do wanny, potraktowałam z prysznica i płynu do naczyń, wyszorowałam szczotką i raz jeszcze prysznicem. I stał się cud ; koszyk odzyskał kolor i świeżość , wszystko okazało się całe i sprawne. Nawet zapięcia od pokrywy. A historia koszyka sięga początku lat 90-tych . Po ubogich latach osiemdziesiątych i otwarciu się za "zachód" w sklepach zaczęło przybywać różnych fajnych przedmiotów. Tych codziennego użytku również. Jako, że od zawsze byłam fanką wszelkich koszyków ( poważnie, był moment, że miałam ich na stanie 29 sztuk) to zachwyciły mnie i te z kolorowego plastiku i w dodatku piknikowe . Byłam wtedy na etapie żółtego w czarne groszki , co zaczęło się od prezentu jaki dostałam na imieniny ; rękawicy i łapki do garnków, właśnie w kolorze żółtym w czarne groszki. Stąd mój wybór padł na kolor żółty tego koszyka, a były w całej gamie chyba tylko z wyjątkiem czarnego. Fatruch kuchenny z tamtej kolekcji mam do dzisiaj i wciąż go używam. Koszyk służył mi długie lata ; na zakupach, na wyjazdach , wycieczkach i wyprawach na działki i na grzyby nawet, aż przyszedł czas , jakieś 10 lat temu, że wydałam wojnę wszelkim domowym plastikom i powędrował do piwnicy , bo "może się do czegoś przyda" . No i się przydał. A teraz najlepsze ; postawiłam go w biurze na widoku, żeby syn nie zapomniał go zabrać dla wnusi , bo jak się zagada z klientem to mu się zdarza i koszyk wzbudził zachwyt każdego , kto wszedł do biura - od mojej młodszej synowej, która zapomniała, że miałam coś takiego po kuriera , który przyjechał z paczką i znajomego elektryka . Każdy zwrócił na niego uwagę, ze "fajny". A syn gdy wziął go do ręki żeby zanieść do auta od razu zwrócił uwagę na jego jakość i nawet kazał mi na niego uważać , żeby się nie poniszczył , bo teraz takich porządnych nie robią . Noooo, nie robią , zwłaszcza, że okazało się jak zajrzeliśy na spód, że produkt polski i ma wzór zastrzeżony w urzędzie patentowym , wytłoczone "czarno na białym" w plastiku pod dnem. I tym sposobem kolejny przedmiot z historią wrócił do łask.
A teraz to "i" . Pewnie się uśmiejecie , ale dostałam dziś dość osobliwe życzenia "Mario , niezależnie czy jesteś spawaczem, metalurgiem , hutnikiem czy miłośnikiem ciężkich brzmień życzymy ci wszystkiego najlepszego ". Z okazji dnia metalowca , portal na którym kupuję bilety na koncerty przysłał mi taki tekścik uzupełniony odpowiednimi emotkami wraz z ofertą koncertów. Bo w kalendarzu świąt nietypowych to właśnie dziś przypada dzień metalowca . Jakiś czas temu - 2 może 3 lata temu- wspomniałam o tym w formie żartu i skojarzenia , bo oczywiście nie o muzykę chodziło, ale dziś weszłam na ten kalendarz i okazało się , że tak; miłośnicy ciężkich brzmień dołączyli do zacnego grona świętujących . Zatem drodzy miłośnicy metalu w jakiejkolwiek postaci jeśli się tu jakiś kręci ; najlepsze życzenia z okazji naszego święta.
p.s. mój dziadek był kowalem , a ja kocham też przedmioty z kutego żelaza i muzykę oczywiście . Przypadek ???🎶🎸🤘
brakuje zdjęć, każdy chciałby ujrzeć to cudo;)
OdpowiedzUsuńNie mam zdjęcia , ale obiecuję nadrobić i niebawem wrzucę na blog.
UsuńŻałuję, że nie pokazałaś tego cuda.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia, bo jestem fanką cięższego rocka.
Pozdrawiam.:)
Pokażę jeśli jesteś ciekawa jak tylko mi wnusia odda , po prostu nie zdążyłam zrobić zdjęcia . A , czyli nie tylko ja taka metalowa . Witaj w klubie.
UsuńJa też jestem ciekawa. Takie rzeczy z duszą to skarb. Czekamy więc na fotkę. Buziaki
OdpowiedzUsuńPokażę jak obiecałam . Nie myślałam, że może się taki koszyk komuś jeszcze podobać, a jak się okazało zrobił wrażenie.
Usuń